Kolejne zdobycze i pazurki

Witam po dłuższej przerwie. Dziś chcę wam pokazać kolejne zdobycze biżuteryjne. Wszysko, co tu dziś zobaczycie nie kosztowało więcej niż 10 zł/ za sztukę. Ja jestem z tych, co to uważają, że biżuterii nigdy za wiele :P Zaczynajmy:








Mam słabość do biżuterii :P Ale, żeby nie było kupiłam nie tylko to :P Są niesamowite przeceny książek, trzeba tylko dobrze poszukać. Ja nabyłam 4 książki. A oto i one :



No i na koniec pokażę jeszcze moja pazurki. A dziś wyglądają tak:



Kończę na dziś. Teraz będę miała więcej luzu, a to oznacza, że będę mogła częściej tu wpadać :) A teraz uciekam. Idę się zajadać moimi owocowymi zdobyczami :P 

Zapraszam do komentowania :) Buziaki i miłego dnia! :)

Moje pazury i niespodzianka od listonosza

Dziś tak na szybko. W ogóle to te dni mi strasznie uciekają. Ledwo co wstaje, a już pora się kłaść ( i żeby nie było, że wstaję o 15 czy coś - ja jestem rannym ptaszkiem-  mniejwięcej 7, a ja już na nogach)
Ale przejdzmy do sedna sprawy. Dziś byłam na łowach w sieciówkach i oczywiście wróciłam z mnóstwem biżuterii :) Zdjęć niestety dziś nie wstawię, bo nie mam chwilowo dostępu do aparatu- ale spokojnie pochwalę się łupem :P A oto moje pazury- wciąż jeszcze walczę ze skórkami. Już jest odrobinę lepiej, ale to jeszcze nie to :P
Tak prezentują się w pomieszczeniu.

A tak w słońcu, które mimo lata tak ciężko jest złapać :) U mnie słoneczko było przez całe 5 minut, a potem burza.


Palce tak się błyszczą, bo wysmarowane są tą oliwką/ odżywką, która swoją drogą cudnie pachnie. Ten zapach jakoś kojarzy mi się z dzieciństwem. Wczoraj złapał mnie mój listonosz i wręczył paczkę. A w niej:
Ten produkt to Sumodax. W paczce tak jak widać na zdjęciu znalazł się pełnowymiarowy produkt oraz 5 próbeczek. Recenzja o nim pojawi się na blogu. 
Kupiłam też kilka książek, ale o tym już w następnym poście. Zarpaszam do komentowania. 
Buziaki:)




Haul...i dzień dobroci dla dłoni..

Dziś kolejne zakupy. W zasadzie same produkty do rąk. Kupiłam jak zawsze kilka lakierów. Ostatnio mam problem ze skórkami, więc wybrałam się w poszukiwaniu magicznego środka :P W Rossmannie nic nie kupiłam. Maiłam kiedyś ten żel do skórek z Wibo i u mnie niestety nie sprawdził się wcale. Czytając opinie na wizażu byłam zdecydowana na KilliS lub Pierre Rene,ale akurat żaden z nich nie był dostępny. Tracąc już nadzieję wstąpiłam do natury i...znalazłam. Był tam nie tylko Pierre Rene ale i Eveline Cosmetics. Zaryzykowałam i wzięłam ten, o którym nic nie czytałam na wizażu.....ale z Eveline mam odżywkę - chyba znaną każdemu 8in1 i jestem nią zachwycona! Mam nadzieję, że i tym razem się nie zawiodę  :) Ok, to przejdźmy do zakupów.


W netto kupiłam parafinową kurację dla dłoni z Marion SPA i z czystym sercem mogę polecić ją każdemu. Pierwszy raz kupiłam ją w zimie z myślą o tacie, który ma wtedy problemy z baaaardzo suchymi dłońmi, przez co pęka mu skóra. Opakowanie składa się z 2 części - pierwsza to peeling, druga to maska parafinowa. To cudeńko już po pierwszym użyciu przyniosło mu ulgę. Opakowanie starcza na 2 razy. Z tyłu doczepione są foliowe rękawiczki. Koszt to jakieś 2,50. Można ją dostać- z tego co widziałam w netto od czasu do czasu i naturze oczywiście.


A oto i ona:



Na rynku w jakiejś drogerii kupiłam lakiery z Golden Rose i Miss Selene. Miss Selene i GR Classics  Charming kosztowały po 2.50 za sztukę, a Golden Rose Paris 4.50. Lubię po nie tam chodzić, bo w drogerii typu natura liczą sobie do 2zł więcej za każdy. A no i jeszcze przyrząd do odsuwania skórek koszt- 3.50



Zmierzając do Natury weszłam jeszcze do sklepu z chemią, bo nie była to typowa drogeria, ale tam nabyłam lakier - ten różowy i żel antybakteryjny jako, że mój już się kończy. Wydałam jakąś 5 na te dwie rzeczy.


W Naturze kupiłam właśnie ten  neonowy lakier. Były jeszcze inne kolory, ale póki co mam jeden- bo nie wiem jak będzie krył. Koszt to 4,99.


I już jako ostatnie to właśnie z Eveline Cosmetics ratunek dla moich skórek. Każda z nich kosztowała 10.99


Na zdjęciu paznokcie i skórki jeszcze nie zrobione. Na pazurkach mam jedynie odżywkę z Eveline, bo dałam im odpocząć od lakierów i innych cudów. Na pewno pojawi się recenzja tych produktów na blogu. Zapraszam do komentowania. Trzymajcie się :*

Jestem :)

Dawno mnie nie było...powodów kilka- to nie było czasu, to net słaby...no ale już jestem i wracam -mam nadzieję na dobre :D Ta notka będzie taka na szybko. Dziś byłam na zakupach w lumpku- ludzi tyle, że w pewnym momencie bałam się o własne życie :P Ale mam. Kupiłam kilka fajnych rzeczy- a raczej akcesoriów. Wszystkie te rzeczy były nowe z metką itd. Zapłaciłam za to wszystko około 25 zł. Kupiłam torebkę. Polowałam na nią już jakiś czas. W zasadzie chodziło mi o kolor pomarańczowy, ale ta taż mi się bardzo podoba. Tak czy inaczej- ta pomarańczowa też będzie moja! 



A oto i moja torebeczka- jest z mohito. Jest śliczna. Ma złote detale i mega różową podszewkę.



Kolejne zakupy w tym lumpku to biżuteria i akcesoria do włosów :) Ja kocham dodatki, pierdółki i mimo, ze mam tego mnóstwo- to i tak mi wciąż mało :P 


Na zdjęciach nie ma nawet połowy tego, co dziś kupiłam. To dlatego, że kilka rzeczy oddałam mamie, bratu ( były tam jakieś przypinki piłkarskie, grube bransolety z rzemienia itd) i przyjaciółce. A oto kilka rzeczy, które udało mi się utrwalić na zdjęciu zanim padł mi aparat. 



Ok, dziś tylko tyle. Niedługo może wrzucę jakieś pazurki :) Trzymajcie się :*

Lumpeksobranie :)

Dziś kolejne zakupki :) Ty razem odwiedziłam dwa lumpki :) W jednym była przecena- wszystko po 2 zł, a w drugim dostawa. W zasadzie kupiłam niewiele, bo tłok taki, że wytrzymać nie można było. Poza tym strasznie duszno dziś i jakoś weny nie miałam na zakupy, ale na pusto oczywiście nie wyszłam  :D
W pierwszym - tam po 2 zł kupiłam:

Bluzeczka fajna, zwiewna...podoba mi się jej tył. Jest wygnieciona, bo wszystkie ciuszki właśnie się suszą  :P

Kolejny łup:

Zwykły t-shirt z nadrukiem (mam do nich słabość )

Kolejna leciutka i zwiewna bluzeczka -rękaw 3/4

I ostatni zakup w SH nr1


Z SH nr 2 kupiłam sukienkę , nową -jeszcze z metką. Wyszła jakieś 6-7 zł. Bardzo fajna, kolorowa, zdjęcie tego nie oddaje- poza tym na zdjęciu jeszcze schnie :P Tak czy inaczej - oto ona:


Ok, to na tyle. Życzę wszystkim miłego dnia. Pa pa :*

Paznokcie :)

Dziś tak na szybko, jestem zabiegana i na nic nie mam czasu...Moja kochana przyjacióka ma dziś urodziny, wieć trzeba się szykować  :) Dziś tylko spotkanie - impezka w weekend :P
Do dzisiejszych pazurków użyłam:


A oto efekt końcowy:


Wiem, że może troszkę niewyraźnie widać, ale padł mi aparat, a teraz nawet nie mam czasu na szukanie ładowarki :P

Niedługo pojawią się kolejne pazurki :)
Buziaki dla wszystkich :* 

Mini zakupy :)

Przy okazji płacenia rachunków odwiedziłam Kaufland, w którym nabyłam szampon. To nowość z garniera. Zapłaciłam za dużą butelkę 10 zł- jest teraz na promocji. Zapach śliczny, co do objętości, którą ma dawać-  nie wiem. Poużywam troszkę i na pewno pojawi się jakaś recenzja o nim.



W Rossmannie kupiłam każdemu znany bloker z ziaji ok 6 zł i balsam do ciała ok 15 zł.

Jest niezastąpiony w upalne dni, tani , łatwo dostępny. Nie każdemu moze odpowiadać zapach, ale nie jest on nie do zniesienia- ważne, że działa :)



A oto i mój balsam:
Xs-ki ze mnie nie zrobi, ale i tak kończył mi się balsam, a ten jakoś wpadł mi w ręcę, więc pomyślałam, że wypróbuję. Poużywamy- zobaczymy :D

Wracając do domu zahaczyłam o stoisko avonu i tam też z pustymi rączkami nie wyszłam.

To mgiełka do ciała. Zapach ładny, choć szału nie robi. Zapłaciłam około7 zł.

Niestety skusiłam się jeszcze na to....i już pożałowałam tego zakupu.

To cudeńko to mineralny olejek do ciała "diamentowa poświata". Miałam inny olejek a avonu - dwufazowy i byłam nawet zadowolona. Ten niestety posiada drobinki, które po 2 psiknięciach zapchały atomizer na amen. Kosztował 9,99.
Ok , na dziś to tyle. Jutro postaram się pokazać moje pazurki :)
Buziaki :*

Pierwszy wpis

I oto jestem :) Pierszy post na moim blogu. Nie przedłużając przejdę do zakupów jakie poczyniłam wczoraj. Nie duże, ale zawsze coś.
Co prawda dopiero zaczęłam czytać , ale zapowiada się bardzo ciekawie. Zapłaciłam za nią jakieś 5-6 zł.

Za nią zapłaciłam 3,99.

Kolczyki kupione w pepco na promocji za 1,99. W Pepco, tak jak praktycznie w każdym sklepie są teraz duże przeceny, ja niestety nie miałam czasu na konkretne zakupy, ale z pustymi rączkami nie wypada wychodzić : P




Będąc w Rossmannie nie mogłam oczywiście przejść obojętnie obok lakierów, wczoraj trafiło na Lovely
nr 402. Kosztował ok 6zł


Kolejne lakiery są z miss selene: żółty nr 218, pomarańczowy 213.

Koszt jednego to 2,50.

Ostatnim zakupem są okulary- zwykłe, za jakieś grosze...


Choć póki co okulary poleżą na półce, bo pogoda- przynajmniej u mnie - mało wakacyjna.....


Ok, na dziś to wszystko :) Zapraszam do odwiedzania i komentowania mojego bloga. Pojawią się tu zakupowe haule, recenzje, moje kolekcje biżuterii, lakierów, pewnie i jakieś rozdania :)

Buziaki :*