Hej dziewczyny!
Co tam słychać? Jak weekend minął?
Muszę powiedzieć, że mi bardzo przyjemnie i na spokojnie :) Dziś zabieram się za kolejną część porządków...ale to dopiero pod wieczór ;) Muszę powiedzieć, że jestem z siebie bardzo dumna- bo z części, którą ostatnio porządkowałam pozbyłam się na prawdę wielu rzeczy :) No, ale dziś nie przyszłam do was, by zdawać raporty z moich porządków, więc przejdźmy do sedna sprawy.
Ostatnio pokazywałam wam paczkę z DressGal. Dziś chciałam poopowiadać o zegarkach, które ja po prostu pokochałam ;)
Wybrałam sobie dwa zegarki tego typu- różowy i niebieski.
Widziałam je wszędzie. Strasznie mi się spodobały i wiedziałam, że prędzej czy później będą moje ;)
Różowy noszę ja, a niebieski otrzymała moja przyjaciółka. Obie jesteśmy bardzo zadowolone.
Tarcza z uroczym słoniem osadzona jest na regulowanej bransolecie. Mi przypomniały czasy bransoletek z muliny (bransoletek przyjaźni).
Nosi się je bardzo przyjemnie. Nic nie uwiera. Dzięki takiej regulacji można idealnie dostosować zegarek do obwodu nadgarstka- zegarek nie spada. Nie ma też obaw, że bransoleta się poluzuje, bo wszystko jest wykonane na prawdę porządnie.
Zegarki- moim zdaniem pięknie się prezentują. Są świetnym dodatkiem. Ja swój noszę praktycznie codziennie. Dostałam mnóstwo komplementów i zapytań o ten właśnie zegarek.
Od momentu, kiedy te zegarki trafiły do mnie, absolutnie nic się z nimi złego nie stało. Nic nie odpryskuje, nic się nie starło. Nic nie odbarwiło, ani nic nas nie uczuliło. Mimo, że zegarki wyglądają na delikatne- to nie musimy się o nie obawiać. Jak dla mnie są po prostu idealne. Zwłaszcza na lato i do opalonej skóry będą wyglądały świetnie.
Dodatkowo na stronie DressGal możecie znaleźć całe mnóstwo innych, cudnych rzeczy. Także serdecznie zapraszam na stronkę KLIK
Ja jestem totalnie zauroczona. A Wy? Jak wam się podobają takie zegarki?
Na stronie DressGal teraz są dostępne jeszcze inne wzory na tarczy zegarka. Także jeśli chodzi o wybór- to jest on spory :) Aż ciężko się zdecydować tylko na jeden ;P
Na dziś to tyle.
Trzymajcie się i do następnego :***
Nowinki ze skrzynki :)
Hej :)
Co u Was słychać? Dziś miałam całkiem spokojny dzień. Czekają mnie ogromne porządki...a ja w zasadzie za porządkami nie przepadam ;P No, ale czas się pozbyć, tego co i tak od dawna zalega w pokoju i tylko kurze zbiera.
Noooo, ale zanim przejdę do sprzątania, to pokażę wam nowości jakie w ostatnim czasie do mnie dotarły :) Wszystkie te rzeczy, które zobaczycie już zaczęłam testować, więc w niedługim czasie na pewno ukażą się recenzje.
Pierwsza paczuszka pochodzi z Bornpretty:
A teraz czas na zawartość paczki:
Wybrałam sobie naklejki wodne, płytkę i neonowe gwiazdki do upiększenia moich paznokci :)
Ja z tych rzeczy jestem bardzo zadowolona, ale o tym niedługo.
Tym czasem zapraszam was na stronkę sklepu KLIK.
Kolejna paczka pochodzi ze sklepu Kociołek smaków:
Koperta była maksymalnie załadowana. A aromat jaki wydobywał się jeszcze z zamkniętej paczki zdradzał jej zawartość. Spójrzcie ile przypraw:
Teraz to dopiero zaczęłam eksperymentować :) Zapraszam was na stronę sklepu KLIK. Znajdziecie tam przyprawy i wyroby z różnych stron świata ;)
Potem dotarł do mnie jeszcze taki pakunek:
Paczka pochodzi z Kulturystyka.sklep.pl
Wybrałam sobie odżywkę białkową o smaku czekoladowym. Za jakiś czas pokażę wam do czego ją wykorzystywałam :)
A póki co zachęcam was do odwiedzenia strony sklepu KLIK. Byś może coś was zainteresuje :)
I już tak na koniec:
To maleństwo odebrałam z poczty. Listonosz mimo, że byłam w domu zostawił tylko powiadomienie.
Jest to paczuszka od firmy Sadzasoap:
Jak już sama nazwa zdradza jest to mydełko w kształcie bryły węgla ;)
Jak wam się podoba takie mydełko? Zapraszam na stronę sklepu: KLIK
Uffff.....to chyba wszystko :)
Znacie może te firmy? Co sądzicie o tych produktach? Próbowałyście?
Na dziś to tyle. Ja zabieram się za porządki ;P
Trzymajcie się i do następnego :***
Co u Was słychać? Dziś miałam całkiem spokojny dzień. Czekają mnie ogromne porządki...a ja w zasadzie za porządkami nie przepadam ;P No, ale czas się pozbyć, tego co i tak od dawna zalega w pokoju i tylko kurze zbiera.
Noooo, ale zanim przejdę do sprzątania, to pokażę wam nowości jakie w ostatnim czasie do mnie dotarły :) Wszystkie te rzeczy, które zobaczycie już zaczęłam testować, więc w niedługim czasie na pewno ukażą się recenzje.
Pierwsza paczuszka pochodzi z Bornpretty:
A teraz czas na zawartość paczki:
Wybrałam sobie naklejki wodne, płytkę i neonowe gwiazdki do upiększenia moich paznokci :)
Ja z tych rzeczy jestem bardzo zadowolona, ale o tym niedługo.
Tym czasem zapraszam was na stronkę sklepu KLIK.
Kolejna paczka pochodzi ze sklepu Kociołek smaków:
Koperta była maksymalnie załadowana. A aromat jaki wydobywał się jeszcze z zamkniętej paczki zdradzał jej zawartość. Spójrzcie ile przypraw:
Teraz to dopiero zaczęłam eksperymentować :) Zapraszam was na stronę sklepu KLIK. Znajdziecie tam przyprawy i wyroby z różnych stron świata ;)
Paczka pochodzi z Kulturystyka.sklep.pl
Wybrałam sobie odżywkę białkową o smaku czekoladowym. Za jakiś czas pokażę wam do czego ją wykorzystywałam :)
A póki co zachęcam was do odwiedzenia strony sklepu KLIK. Byś może coś was zainteresuje :)
I już tak na koniec:
To maleństwo odebrałam z poczty. Listonosz mimo, że byłam w domu zostawił tylko powiadomienie.
Jest to paczuszka od firmy Sadzasoap:
Jak już sama nazwa zdradza jest to mydełko w kształcie bryły węgla ;)
Uffff.....to chyba wszystko :)
Znacie może te firmy? Co sądzicie o tych produktach? Próbowałyście?
Na dziś to tyle. Ja zabieram się za porządki ;P
Trzymajcie się i do następnego :***
Jestem!
Hej dziewczyny!
Wybaczcie, że tak z dnia na dzień Was opuściłam. Sporo się w ostatnim czasie wydarzyło.... musiałam sobie wiele rzeczy na spokojnie przemyśleć. Ten rok dla mnie to pasmo niepowodzeń i to pod każdym względem. Co chwila coś się dzieje..... Wiem, że zaniedbałam sporo spraw, teraz to wszystko muszę nadgonić. Czas się wziąć w garść i zacząć działać. Także wracam do was :) Czas na duże zmiany.... przejrzałam na oczy. Mimo, że ostatnio działo się u mnie, tak jak się działo- to tylko się utwierdziłam w tym, że mam jednak najlepszą przyjaciółkę na świecie :) Lepiej nie mogłam trafić ;)
Podsumowując: Dziś będzie tak na szybko. Chciałam Was tylko poinformować, że jestem i że wracam! I to już na dobre :) Mam nadzieję, że o mnie nie zapomniałyście ;) Teraz poczytam sobie co u Was.
Na dziś to tyle.
Trzymajcie się i do następnego :***
Wybaczcie, że tak z dnia na dzień Was opuściłam. Sporo się w ostatnim czasie wydarzyło.... musiałam sobie wiele rzeczy na spokojnie przemyśleć. Ten rok dla mnie to pasmo niepowodzeń i to pod każdym względem. Co chwila coś się dzieje..... Wiem, że zaniedbałam sporo spraw, teraz to wszystko muszę nadgonić. Czas się wziąć w garść i zacząć działać. Także wracam do was :) Czas na duże zmiany.... przejrzałam na oczy. Mimo, że ostatnio działo się u mnie, tak jak się działo- to tylko się utwierdziłam w tym, że mam jednak najlepszą przyjaciółkę na świecie :) Lepiej nie mogłam trafić ;)
Podsumowując: Dziś będzie tak na szybko. Chciałam Was tylko poinformować, że jestem i że wracam! I to już na dobre :) Mam nadzieję, że o mnie nie zapomniałyście ;) Teraz poczytam sobie co u Was.
Na dziś to tyle.
Trzymajcie się i do następnego :***
Śniadanie mistrzów ;)
Hej :)
Dziś mamy po prostu piękny dzień :) Nie dość, że mam wolne, to jeszcze ta cudowna pogoda :)
Rano odwiedziła mnie kuzynka ze swoim brzdącem. Wybierała się do fryzjera i poprosiła o opiekę nad młodym. Ja oczywiście się zgodziłam. Razem z moim małym pomocnikiem urządziliśmy sobie śniadanie mistrzów :)
Dziś zaserwowaliśmy sobie śniadanie na słodko :) Głównym składnikiem było masło orzechowe:
Do naszych kanapek wykorzystaliśmy masło orzechowe z wiórkami kokosowymi oraz masło orzechowe kakaowe. Oba nam bardzo posmakowały. Te produkty znikają nam w oka mgnieniu ;) Są naprawdę pyszne.
A jak wyglądało nasze dzisiejsze śniadanie? O tak:
Masło orzechowe z wiórkami kokosowymi jest jak dla mnie strzał w dziesiątkę. Nie jest mdłe, nie jest też przesłodzone, a do tego kokos jest faktycznie wyczuwalny. Masełko nie zawiera glutenu i jest idealne dla dzieci. Jest lekkie i puszyste. Więcej o tym produkcie poczytacie tu : KLIK
Masło orzechowe kakaowe również nam bardzo posmakowało. W swoim składzie ma orzechy arachidowe i kakao o obniżonej zawartości tłuszczu. Świetnie komponuje się z owocami.
Do masła kakaowego również nie mam żadnych zastrzeżeń. Jest pyszne- przede wszystkim nie jest mega słodkie. Ma bardzo fajny, charakterystyczny smak. To masełko lekko różni się konsystencją od tego z wiórkami kokosowymi. Takie kanapki zaspokoiły głód na długi czas. KLIK
Oba te produkty bez problemu rozsmarowują się na pieczywie. Firma Primavika promuje produkty zdrowe i ekologiczne.
Masła dodawałam także do ciastek. Bardzo fajnie podbijały ich smak. Idealnie sprawdziły jako dodatek do owsianki czy koktajlu. Mówię wam- palce lizać :)
My po dzisiejszym śniadaniu dogodziliśmy sobie truskawkami zanurzonymi w maśle orzechowym kakaowym ;)
Masła firmy Primavika będą na pewno często gościły w naszej kuchni. Są świetne- zarówno dla tych małych smakoszy, jak i tych większych :)
Ja wcześniej tej firmy nie znałam. Ale już teraz mogę powiedzieć, że jestem zachwycona ich produktami. Jeżeli jesteście ciekawe co jeszcze znajduje się w asortymencie firmy, to zapraszam na stronę główną PRIMAVIKA
Lubicie masło orzechowe? Znacie firmę Primavika? Co sądzicie o tych produktach?
Na dziś to tyle.
Trzymajcie się i do następnego :***
Dziś mamy po prostu piękny dzień :) Nie dość, że mam wolne, to jeszcze ta cudowna pogoda :)
Rano odwiedziła mnie kuzynka ze swoim brzdącem. Wybierała się do fryzjera i poprosiła o opiekę nad młodym. Ja oczywiście się zgodziłam. Razem z moim małym pomocnikiem urządziliśmy sobie śniadanie mistrzów :)
Dziś zaserwowaliśmy sobie śniadanie na słodko :) Głównym składnikiem było masło orzechowe:
Do naszych kanapek wykorzystaliśmy masło orzechowe z wiórkami kokosowymi oraz masło orzechowe kakaowe. Oba nam bardzo posmakowały. Te produkty znikają nam w oka mgnieniu ;) Są naprawdę pyszne.
Masło orzechowe z wiórkami kokosowymi jest jak dla mnie strzał w dziesiątkę. Nie jest mdłe, nie jest też przesłodzone, a do tego kokos jest faktycznie wyczuwalny. Masełko nie zawiera glutenu i jest idealne dla dzieci. Jest lekkie i puszyste. Więcej o tym produkcie poczytacie tu : KLIK
Masło orzechowe kakaowe również nam bardzo posmakowało. W swoim składzie ma orzechy arachidowe i kakao o obniżonej zawartości tłuszczu. Świetnie komponuje się z owocami.
Do masła kakaowego również nie mam żadnych zastrzeżeń. Jest pyszne- przede wszystkim nie jest mega słodkie. Ma bardzo fajny, charakterystyczny smak. To masełko lekko różni się konsystencją od tego z wiórkami kokosowymi. Takie kanapki zaspokoiły głód na długi czas. KLIK
Oba te produkty bez problemu rozsmarowują się na pieczywie. Firma Primavika promuje produkty zdrowe i ekologiczne.
Masła dodawałam także do ciastek. Bardzo fajnie podbijały ich smak. Idealnie sprawdziły jako dodatek do owsianki czy koktajlu. Mówię wam- palce lizać :)
My po dzisiejszym śniadaniu dogodziliśmy sobie truskawkami zanurzonymi w maśle orzechowym kakaowym ;)
Masła firmy Primavika będą na pewno często gościły w naszej kuchni. Są świetne- zarówno dla tych małych smakoszy, jak i tych większych :)
Ja wcześniej tej firmy nie znałam. Ale już teraz mogę powiedzieć, że jestem zachwycona ich produktami. Jeżeli jesteście ciekawe co jeszcze znajduje się w asortymencie firmy, to zapraszam na stronę główną PRIMAVIKA
Lubicie masło orzechowe? Znacie firmę Primavika? Co sądzicie o tych produktach?
Na dziś to tyle.
Trzymajcie się i do następnego :***
Subskrybuj:
Posty (Atom)