Hej :)
Przychodzę do was z recenzją produktu do włosów. Jak wiecie, kosmetyki do pielęgnacji włosów uwielbiam. Olejek Amla Gold stosuję już od dłuższego czas i jestem gotowa dziś o nim wam opowiedzieć :) To co, zaczynamy?
Olejek prezentuje się tak:
Opakowanie:
Jak widać- jest to nieduża, przezroczysta buteleczka. O opakowaniu znajduje się 200 ml produktu.
Zamknięciem jest zwykły korek. Zarówno na butelce, jak i na kartoniku znajdują się potrzebne informacje.
Zapach i konsystencja:
Uwielbiam zapach tego produktu. Jest mocny, ale nie drażni. Jest w nim coś takiego egzotycznego, ale jednocześnie- przynajmniej dla mnie- coś domowego...zapach, który kojarzy mi się z młodszymi latami :P Nie potrafię tego wyjaśnić :D Pewnie też dlatego tak bardzo podoba mi ta woń :)
Jak już wcześniej wspomniałam- jest to olejek, więc konsystencja typowa jest dla tego typu produktu.
Barwa- lekko zielona :)
Moja opinia:
U mnie ten olej sprawdził się rewelacyjnie! Stosowałam go na całą głowę. Wylewałam odrobinę na rękę, nakładałam na włosy- jeśli było mi mało, to oczywiście dolewałam :) Ja mam krótkie włosy, więc mi wystarczała już niewielka ilość. Produkt jest bardzo wydajny- używałam go nie tylko ja i to przez dłuższy czas- uwierzcie mi, zostało go jeszcze naprawdę dużo.
Jeśli chodzi o działanie- kto jeszcze nie próbował, to polecam :D Włosy po nim są mega, mega miękkie. Ja mam dość specyficzne włosy- więc obawiałam się obciążenia. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca.
Poza tym włosy są po nim gładkie, rozczesują się bez problemu i pięknie lśnią- a ja właśnie do tego dążę :) Dodatkowo wyglądają na bardzo zdrowe i zadbane. Olejek nie przyspiesza też przetłuszczania- na drugi dzień moje włosy były nadal świeże i gdyby nie moje przyzwyczajenie ( chodzi o moje codzienne mycie włosów) to swobodnie mogłabym wyjść na zewnątrz.
Jeśli wasze końcówki potrzebują pomocy, to na ten olejek możecie liczyć. Ja w sumie nie mam z tym problemu, ale tak jak mówiłam wcześniej- nie tylko ja korzystałam z tego produktu- są bardzo zadowoleni z rezultatów. Końcówki są zregenerowane i odbudowane. Zapomniałam też dodać, że włosy się po nim nie puszą.
Dziękuję firmie Etnobazar za możliwość przetestowania tego produktu :)
Zapraszam na te strony: (znajdziecie tam ni tylko kosmetyki, ale i wiele innych ciekawych rzeczy)
No a wy, miałyście może olejek Amla Gold? Co o nim sądzicie? Lubicie olejki do włosów?
Ja już się z wami żegnam.
Trzymajcie się i do następnego :***
Jeżeli tak super działa to warto go wypróbować:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWarto, warto :) Polecam :)
UsuńCiągle szukam olejku idealnego więc pewnie i na ten niebawem się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, teraz używam arganowego i też jestem zadowolona, a ten mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńUżywałam strasznie śmierdzi, zdarza mi się nie domywać włosów.
OdpowiedzUsuńNo szkoda, że u Ciebie się nie sprawdził :( A mi zapach bardzo się podoba :P
Usuńnie znam, ale ja nie lubię olejków do włosów :)
OdpowiedzUsuńTakiego olejku jeszcze nie miałam niestety.
OdpowiedzUsuńZaciekawilaś mnie tym olejkiem. Szukam właśnie czegoś na moje słabe i zniszczone włosy. Na pewno odwiedzę ich stronę. Dzięki.
OdpowiedzUsuńPolecam- na pewno znajdziesz coś dla siebie :)
Usuńnie miałam takiego olejku
OdpowiedzUsuńwyglada ciekawie
ciekawi mnie zapach:P
OdpowiedzUsuńnie znam :)
OdpowiedzUsuńZnam, ale nie używałam. Bardzo pozytywne opinie o nim krążą :)
OdpowiedzUsuń