Hej :)
Jak wam weekend mija? Ja się przygotowuję do sesji i obrony. W piątek (trzynastego) na mojej uczelni odbyło się absolutorium. Ogólnie dzień nie zaczął się dla mnie jakoś obiecująco...
Ja mam specyficzne włosy i wiem, że u mnie loki nie utrzymają się za długo...ale w tym dniu nie utrzymały się nawet 5 minut, a na poprawki było już za mało czasu. Potem moja mama przypaliła mi moją sukienkę, a moje buty obtarły mnie bezlitośnie :) A! I jeszcze na koniec, podczas oddawania togi- mój dowód gdzieś się zapodział. Musiałam troszkę na niego poczekać, na szczęście w końcu się znalazł :)
Pogoda była całkiem znośna, nie było jakoś mega gorąco, ale to dobrze, bo przynajmniej nie gotowaliśmy się aż tak w togach i zatłoczonej sali.
Samo absolutorium bardzo mi się podobało. Cieszyłam się, że w tym dniu będą ze mną moi bliscy. To mój drugi kierunek. Na pierwszym absolutorium moja rodzinka niestety nie była obecna. Poprzedni starosta trochę nawalił...i poszło nie tak, jak powinno.
Rzut kepi:
A tu poszukiwanie:
Później były jeszcze fotki ze znajomymi i rodzinką :)
Tu widać moje pięknie pokręcone włosy...Tona lakieru, specjalnie przytrzymywałam jeszcze dłużej lokówkę na włosach, by skręt był naprawdę mocny...no, tadammm :
A skoro jeszcze o włosach mowa- pamiętacie, w którymś poście pokazywałam wam rozjaśniacz do włosów. Później kupiłam kolejny...a potem jeszcze jeden. No i możecie podziwiać moje ombre :D Ha ha. Włosy trzy razy rozjaśniane i nic nie widać :P
Każdy z nas na pamiątkę otrzymał statuetkę sowy :)
Kwiatki od mojego brata :)
Potem pojechaliśmy coś zjeść, a przy okazji zahaczyliśmy o kilka klepów :D Dużo nie kupiłam, ale o tym w osobnym poście :P
Dziś wyskoczyłam sobie ze znajomymi na działkę. Pogoda jest piękna, a od nauki choć na chwilę oderwać się trzeba :)
Wszystko tak pięknie teraz wygląda:
Słonko świeci, a na niebie ani jednej chmurki...
Ooo, przepraszam- jedna się znalazła :D
No, a teraz wracam do nauki.... Zaczynam się powoli stresować tą obroną...
A co u was ciekawego? Oceny już wystawione, wszysko pozaliczane?
Studenci- jak tam przygotowania do sesji?
Trzymajcie się i do następnego :***
fajne zdjęcia i statuetka. dla mnie piątek 13 też nie był szczęśliwy
OdpowiedzUsuńA dziękuję :D Na szczęście nie cały piątek był koszmarny :)
Usuńpiekne zdjecia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
Usuńocenki dobre, wszystko zaliczone, za rok maturka; )
OdpowiedzUsuńteraz tylko czekać do 27 czerwca i wakacje, buziaki ;*
Tylko pozazdrościć :D
UsuńGratuluję ukończenia studiów ;)
OdpowiedzUsuńA odpoczynek na działce się przydaje :) relaksuj się :*
To tylko takie symboliczne ukończenie było. Przede mną ciągle to, co najgorsze, czyli sesja i obrona. Dopiero po tym wszystkim będę mogła spokojnie odetchnąć :P
UsuńPiękne kwiatki,
OdpowiedzUsuńPowodzenia przy obronie :))
Gratuluję kochana ukończenia studiów. :) U mnie z włosami bywa podobnie, są niezwykle oporne na trwalsze układanie. Piękne kwiatki. :)
OdpowiedzUsuńJa z włosami mam tak samo. Tyle, że moje są falowane i jak chcę je wyprostowac, to proste są może jakieś 15 minut, a potem to się puszyć zaczynają. Fajna statuetka. Wszystkie zdjęcia bardzo mi się podobają. Masz piękny ogród.
OdpowiedzUsuńgratuluje ukończenia! oj zatęskniłam teraz za słonkiem bo u mnie dziś deszczowo :(
OdpowiedzUsuńŚwietna ta statuetka z sową :D Powodzenia na obronie :)
OdpowiedzUsuńTy to masz z tymi włosami :P Fajne fotki. Mam pytanie- co to za naszyjnik? Można go gdzieś dorwać? Zazdroszczę takiej działki, fajnie się tak zrelaksować, grilla jakieś zrobić.
OdpowiedzUsuńTo naszyjnik z SH :P Ale wiem, że kiedyś można było takie naszyjniki w Reserved. Teraz to już raczej nigdzie go nie dorwiesz.
UsuńFajne zdjęcia i statuetka.:)
OdpowiedzUsuńAle świetna sowa ;)
OdpowiedzUsuńJa w piątek pisałam ostatni egzamin, teraz czekam tylko na wyniki tego i 2 pozostałych. Mam nadzieję, że będą do przodu ;p
Trzymam za Ciebie kciuki :D
UsuńJa swoje odebranie dyplomów będę zapewne miała za pół roku - moja uczelnia zawsze tak robi ;) A obronę pracy magisterskiej mam za miesiąc, uhh :)
OdpowiedzUsuńA statuetka jest super! Świetna pamiątka na przyszłość :)
ja też stresuję się już obroną.... chociaż mam ją dopiero we wrześniu to stresik jest a jeszcze muszę pracę oddać :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)!