Przychodzę do was z recenzją kilku produktów, które ostatnio miałam okazję testować. Są to kosmetyki firmy Marion. Zapraszam :D
Zacznę od peelingu do twarzy. Tubka ma prostą i przyjemną dla oka szatę graficzną. Zamknięcie typu "klik". Wszelkie ważne informacje na temat kosmetyku znajdują się z tyłu tubki. W środku znajduje się 75 ml produktu.
Tubka jest miękka, więc wydobywanie produktu jest proste. Kosmetyk ma dość gęstą konsystencję. Jest to peeling drobnoziarnisty. Krótko mówiąc- łagodny zdzierak. Delikatnie złuszcza naskórek. Skóra jest po nim czysta i świeża.
Peeling przyjemnie oczyszcza skórę. Twarz nie jest po nim podrażniona. Kosmetyk ma bardzo miły zapach. Jest całkiem wydajny. Moim zdaniem jest to bardzo fajny i tani produkt, który warto wypróbować.
Teraz kilka słów na temat żelu micelarnego. Żel tak jak peeling- znajduje się w miękkiej tubce. W środku znajduje się 150 ml produktu. Zamknięcie typu "klik" działa bez zarzutu. Żel nadaje się do każdego rodzaju. Zapach ma równie przyjemny. Konsystencja typowo żelowa z widocznymi drobinkami.
Żel dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu. Skóra jest po nim dobrze oczyszczona. Kosmetyk jest przyjemny w stosowaniu, a buźka jest świeża i miła w dotyku. Żel nie wysusza, ani nie podrażnia twarzy. Jest wydajny.
Teraz troszkę o produktach do włosów....a dokładnie mówiąc do ich koloryzacji. Ja wybrałam sobie róż i ocean blue. Na opakowaniu znajdują się wszelkie informacje na temat saszetek i aplikacji.
Saszetki są bardzo proste w obsłudze. Instrukcja tłumaczy krok po kroku cały proces. Na wilgotne włos należy nałożyć produkt i potrzymać go przez około 30 minut. Konsystencja jest bardzo przyjemna- nic nam nie zlatuje i nie ścieka z głowy.
Produkt można aplikować na całe włosy, wyczarować kolorowe pasemka, czy piękne ombre. Możliwości jest wiele. Im jaśniejsze włosy- tym efekt jest bardziej intensywny. Ja nakładałam kolor na bardzo ciemny blond. Kolorki bardzo ładnie wyszły- nie były tak mocne. Jednak efekt był zadowalający. Fotki szalonych kolorów na mojej głowie przez przypadek usunęłam, więc niestety nie pochwalę się efektem końcowym.
Jestem pewna, że teraz- kiedy moje włosy są rozjaśnione, to kolorki prezentowałyby się jeszcze lepiej. Kolor utrzymywał się przez około tydzień. Z tym, że ja głowę myję każdego dnia. Myślę, że skuszę się jeszcze na inne opcje kolorystyczne firmy Marion.
Nie wiem jak u was...ale nas słońce nie rozpieszcza. W tym roku...jak nigdy korzystałam właśnie z takich wynalazków. W innym przypadku nadal chodziłabym biała jak mąka :P
Saszetka wystarczyła na jedną aplikację. Produkt jest przyjemny i ładnie pachnie. Kosmetyk szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy na skórze. Przyspieszacz ładnie podbija i utrwala opaleniznę. Jestem z niego zadowolona.
Teraz czas na maseczkę. Ja mam ostatnio jakąś fazę na maski. Tym chętniej sięgnęłam po ten produkt.
Maseczka zamknięta jest w saszetce. W środku znajduje się 10 ml produktu. Wszelkie informacje zawarte są z tyłu opakowania. Konsystencja typowa dla maski. Kosmetyk przyjemnie się aplikowało. Nic mnie nie piekło, ani nie szczypało. Maseczka zastyga na twarzy. Po upływie określonego czasu należy ją zmyć ciepłą wodą.
Bużka była fajnie oczyszczona. Nie pojawiły się żadne zaczerwienienia, czy wysuszenie. Zapach maseczki jest przyjemny. Ciężko powiedzieć coś więcej na temat tego produktu po jednej aplikacji. Natomiast myślę, że sięgnę jeszcze nie raz po ten produkt.
I już na sam koniec plasterek oczyszczający na nos. Plasterek został zamknięty w białej saszetce. Całość dość przyjemna dla oka.
Instrukcja została umieszczona z tyłu saszetki. Ja po takie plasterki sięgam bardzo chętnie. Produkt dobrze się trzyma na nosie. Jest wygodny i nie odkleja się podczas noszenia. Dobrze radzi sobie z zaskórnikami. Nosek jest ładnie oczyszczony. Warto oczywiście regularnie sięgać po takie kosmetyki. Ja zauważyłam dużą różnicę. Dokupiłam sobie kilka sztuk plastrów i muszę powiedzieć, że jestem zadowolona :D
I to już wszystko :D Produkty fajnie się sprawdziły. Niektóre na pewno kupię ponownie :D
Znacie może te kosmetyki?
Może macie swoich ulubieńców jeżeli chodzi o produkty Marion?
Na dziś to tyle.
Trzymajcie się i do następnego :***
Dawno nie używałam kosmetyków Marion.
OdpowiedzUsuńChyba muszę się w końcu na coś skusić :)
OdpowiedzUsuńten żel micelarny mnie zainteresował, chciałabym mieć kolorowe włosy ale chyba nie wpuściliby mnie z nimi do pracy
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie żel i pewnie go kupię :)
OdpowiedzUsuńAktualnie używam ten żel micelarny i spisuje się fajnie. maseczka do twarzy i plaster na nos były świetne :) peeling czeka w kolejce.
OdpowiedzUsuńlubie markę marion!
OdpowiedzUsuńpink--place.blogspot.com
Lubię tę firmę ☺
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów, ale bardzo ciekawi mnie ten peeling :)
OdpowiedzUsuńkurcze kusza mnie te kolorowe włosy i chyba się nanie skusze. Zawsze takie chciałammieć ale cięzko było dostać dobrąfarbę. Jak tylko skończę pracę to chyba polecę po róż i moze od Marion :D
OdpowiedzUsuńMaseczka z węglem jest na mojej Wishliście :)
OdpowiedzUsuńwszystkie kosmetyki z węglem mnie kuszą, mam maseczkę co prawda, ale chciałabym peeling i plasterek jeszcze :)
OdpowiedzUsuńTaki róż na włosy bym sobie mogła zarzucić ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pokazałaś efektu na swoich włosach :)) Miałam maseczkę, ale mnie piekła i więcej sie na nią nie skuszę.
OdpowiedzUsuńKupiłam ostatnio spray koloryzujący do włosów w kolorze różu :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne produkty :D Szkoda, że dałaś zdjęcia włosów z efektem :D Ten pierwszy peeling mnie bardzo zainteresował !
OdpowiedzUsuńmoszovska-blog.blogspot.com
Słyszałam o tej koloryzacji z tą firmą,ale nie skusiłam się.Raczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuń