Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bell. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bell. Pokaż wszystkie posty
maj142020

Haul z Biedronki :)

Hej :)

Dziś chciałam pokazać wam, co udało mi się upolować na promocji i wyprzedaży w Biedronce :)
Zacznę od kosmetyków. Na pierwszy rzut maseczki. Zauważyłam, że w niektórych sklepach są kosze z produktami na wyprzedaży...i takim oto sposobem dorwałam maseczki za 2,50 zł.




Maseczki w płachcie kupiłam za 1,50 zł. Natomiast maseczki do włosów były chyba w normalnej cenie, tj: około 5 zł. 
 



Dorwałam również kremy za 2 zł. Nie jestem pewna, jak była ich regularna cena. Grzechem było ich nie zgarnąć... a u mnie kremy zawsze się przydadzą. 


Mgiełki chyba również były w regularnej cenie, tj ok 9 zł. Zapachy bardzo ładne. Lubię mgiełki, choć używam je głównie latem. 


Świąteczny zestaw, który zawierał pędzle, myjkę i gąbkę do makijażu. Zastaw dorwałam za 12,99 zł. Gąbeczka była rewelacyjna....piszę była...bo..no cóż mam psa.... 
 

Fajne zapaszki za 9 zł. Ja lubię mieć w szufladzie w pracy coś przyjemnie pachnącego, więc takie tanioszki idealnie się sprawdzają.
 

Serum pod oczy za 9 zł, Jeszcze nie miałam okazji wypróbować. Póki co produkt czeka na swoją kolej. 


Na sam koniec dwa kosmetyki marki Bell. Baza pod brokat i rozświetlacz. Oba produkty bardzo fajnie mi się sprawdziły. Jestem z nich bardzo zadowolona. Częściej sięgam po rozświetlacz, co nie zmienia faktu, że w kryzysowych chwilach baza daje radę  :) 


Znacie te kosmetyki?

Na dziś to tyle. 
Trzymajcie się i do następnego :***
lip172017

Czas na oczy :)

Hej :D


Dziś kolejny wpis o kosmetykach Bell :D Powiem Wam, że jestem oczarowana tą marką. Dawniej miałam do czynienia jedynie z paletką cieni. Teraz nadrabiam zaległości. 

Zacznę od eyelinerów. Kolory bardzo mi się podobają. Są nieco szalone. Ja zawsze wybierałam czarny kolor...ale skoro w moje ręce wpadły takie kolorki, to trzeba je wypróbować.  


Kosmetyki mają prostą szatę graficzną. Są to linery z serii Secret Garden. Są to kosmetyki metaliczne. Wcześniej sięgałam po linery w pisaku, ale muszę przyznać, że takie też są bardzo wygodne. 



Końcówka jest bardzo precyzyjna. Aplikacja jest łatwa i przyjemna. Produkt szybko wysycha na powiece, dzięki temu nie tworzy się efekt ksero na powiece. Kolorki bardzo mi się podobają. Z całej trójki- kolor fioletowy jest moim zdecydowanym faworytem. Pięknie współgra z kolorem moich oczu.



Kolory są piękne...nieco szalone- ale od czasu do czasu odrobina szaleństwa nikomu nie zaszkodzi :P


Kolejne bardzo ciekawe produkty- długotrwałe cienie do powiek. Słoiczki są dość duże, wiec z pewnością kosmetyki zostaną z nami na długi czas. Szata graficzna jest przyjemna dla oka.



Jedyneczka to piękny, chłodny brąz połączony z szarością. Przypomina nieco Taupe z Maybelline. To odcień idealny dla blondynek. Trójeczka jest nieco ciemniejsza, ale prezentuje się równie przyjemnie. Cienie są zbite, kremowe...bardzo gęste. Rozprowadzają się bardzo łatwo, nie rozmazują się. Wyglądają mega naturalnie.



Te kosmetyki stosowałam zarówno na powieki, jak i na brwi. Powiem szczerze, że jeśli chodzi o brwi, to pracuje się nimi trochę ciężej. Cienie zasychają o wiele szybciej. Jednak ma to też swoje plusy. Cienie są po prostu nie do ruszenia :D Upał, ulewa...czy inne niespodziewane okoliczności...a moje brwi były w idealnym stanie  :D

Teraz kilka słów o tuszu :D Opakowanie bardzo mi się podoba. Przyciąga wzrok, prawda?


Szczoteczka jest spora, całkiem poręczna. Moje rzęsy nieco odżyły po odżywkach... jednak nadal do perfekcji im daleko. Dlatego pogrubiające i wydłużające tusze to coś, po co zazwyczaj sięgam. 



Tusz ma głęboki czarny kolorek. Moim zdaniem jest to ta maskara, która po pierwszym otwarciu swoje musi po prostu odstać. Rzęsy są ładnie rozdzielone, lekko wydłużone. Tusz nie kruszy się. Nie tworzą się grudki. Nasze rzęsy wyglądają bardzo naturalnie, choć oczywiście efekt można lekko podbudować. Myślę, że ten kosmetyk dobrze sprawdzi się u osób, które stawiają na lekki i naturalny look.


Ze zmywaniem tuszu nie było większych problemów. Szczoteczka jest precyzyjna, dociera nawet do krótszych rzęs. Tusz jest taki i wydajny. Moja mama bardzo się z nim polubiła. 


Znacie może te kosmetyki? 
Co o nich sądzicie?

http://bell.com.pl/


Na dziś to tyle. 
Trzymajcie się i do następnego :***
cze122017

Cukiereczki :)

Hej :D 


Jak wam dzień mija? Pogoda dopisuje- nic tylko korzystać. Dziś przychodzę do was z cukiereczkami od Bell :D 

Te piękne róże po prostu podbiły moje serce. Prezentują się wspaniale. Ja mam trzy odcienie do swojej dyspozycji i muszę powiedzieć, że w każdym czuję się rewelacyjnie. 


Róż jest nieodłącznym elementem mojego codziennego makijażu. Tym chętniej zabrałam się za testowanie tych cukiereczków. Róże Bell są miękkie, satynowe. Mają piękne tłoczenie. Oto moje numerki: 01- Cashmere Coral, 03- Silk Peach, 04- Satin Pink. 


Aplikacja jest bardzo wygodna. Róże są napigmentowane. Dają piękne, satynowe wykończenie. Kolorki trafiają w moje gusta w 100% :D Cudowne, prawda?



Efekt jest subtelny, bardzo naturalny. Róże bardzo długo utrzymują się na twarzy. Buzia wygląda na zdrową i wymodelowaną. Makijaż przy użyciu tych kosmetyków wygląda bardzo kobieco. 


Ja jestem nimi zauroczona. Cena również zachęca do zakupu. Nie osypują się, są bardzo wydajne. Opakowania są wytrzymałe. Ja...jak wiecie mam złote ręce :P Kilka razy przez przypadek upuściłam róż na podłogę. Całe szczęście, że zarówno opakowanie, jak i zawartość przetrwały wszystko :D Uważam, że warto się nimi zainteresować. Serdecznie wam je polecam :D


Jak wam się podobają te kolorki?
Sięgacie po róż przy waszym codziennym makijażu?
 
http://bell.com.pl/

Na dziś to tyle. 
Trzymajcie się i do następnego :*** 
maj302017

Piękna z Bell :)

Hej :D 


Jakiś czas temu pokazałam wam moje zakupy z Rossmanna. Wspomniałam tam, że nie kupiłam zbyt wiele, bo firma Bell sprawiła mi cudowną przesyłkę. Paczka niespodzianka dotarła do mnie jeszcze przed świętami....a ja wciąż jestem pod ogromnym wrażeniem. Spójrzcie jakie wspaniałe kosmetyki do mnie dotarły. Wszystko było świetnie zapakowane:


Postaram się pokazać jak najwięcej. Recenzje poszczególnych produktów zobaczycie już niedługo. W czarnym pudełku znajdowały się kosmetyki z serii Bell HYPOAllergenic. 


Powiem wam, że dawno nie miałam już kosmetyków firmy Bell. Także byłam bardzo ciekawa jak się będą spisywały te produkty. 


Do swojej dyspozycji mam między innymi podkłady w sztyfcie, pudry, cienie, primer, bazę.





W paczce znalazłam coś co uwielbiam, czyli matowy bronzer oraz ciekawy rozświetlacz.


W białym pudełku ukryte były kolejne kosmetyki. Pewnie wiecie, że w Biedronce niedawno pojawiła się nowa kolekcja Bell.



Znalazłam tu całe mnóstwo pięknych lakierów do paznokci, a także trójfazowe olejki do pielęgnacji skórek. Oprócz tego w kartoniku znajdowały się między innymi linery, pięknie wyglądający puder.



Te róże mnie po prostu zauroczyły. Mają przepiękne odcienie i uważam, że każdy z nich pięknie wygląda na policzkach :D 


I oczywiście moja ogromna słabość.....czyli piękne pomadki :D Co tu dużo mówić- wymarzone kolory i świetna formuła sprawiają, że nie rozstaję się z tymi kosmetykami :D 
 


Ja jestem po prostu zdumiona ilością niesamowitych kosmetyków. Niedługo pojawią się recenzje niektórych produktów :D Może macie jakieś sugestie od czego powinnam zacząć?

http://bell.com.pl/

Znacie kosmetyki marki Bell?
Co sądzicie o produktach tej firmy?

Na dziś to tyle.
Trzymajcie się i do następnego :***