Hej :)
Rozpieszcza nas ta pogoda :D Słońce grzeje, na niebie zero chmurek, 20 stopni ciepła- to jest to :D
A do tego dochodzą udane zakupy :)
Dziś- co widać po tytule będą zakupy z SH :) No, to zaczynajmy:
To może na sam początek ciuszki- nie ma ich tu wiele, większość jest w praniu:
Nowa, jeszcze z metką sukienka- zapłaciłam za nią 1,50 zł :D
Tak wygląda tył:
Kolejna sukienka- ta była z wyceny. Kupiłam ją na -50% i zapłaciłam około 9 zł
Szyfonowa koszula w żyrafy :) Również z wyceny- kosztowała 8 zł
Przerabiana kamizelka- koszt około 4 zł
Bluzeczka z nadrukiem i zamkiem na plecach- koszt około 2 zł
To teraz może troszkę pierdółek do domu:
Cudna pościel- tak jak na fotkach widać pozamykana, nowa. Super jakoś i piękne kolory. Każdy zestaw, czyli duża poszewka na kołdrę oraz 2 poszewki na poduszki kosztowały 35 zł.
Ta jest dla moich rodziców: (kupiłam jeszcze jedną, ale fotki nie mam :P )
Te są moje:
A ta dla mojego małego kuzyna, który jak sam powiedział dostał "dorosłe łóżko" :)
Ta pościel o ile dobrze pamiętam była tańsza od poprzednich.
W kolejnym SH wyhaczyłam:
Piękną, srebrną tacę za 3 zł:
Druciane serduszko za 8 zł:
Serce się otwiera, więc stwierdziłam, że włożę tam woski:)
Puszka, którą widzieliście już w jakimś poście- koszt 1 zł
Kopertówka- nowa za 1 zł
Mini koszyczek w cudnym kolorze- zaważył może 50 gr
Drewniany napis na sznurku- podobnie jak poprzedni kosztował około 50 gr
Uwielbiam łapacze snów, a ten jest boski- jak tylko go zauważyłam- wiedziałam, że będzie mój :) Kosztował 2,50 zł
Latarenka....tak, kolejna :P Zaważyła jakieś 4 zł :)
Obrazek/ ramka- ten napis ze środka można wyjąć, ale mnie podoba się tak jak jest- koszt 2 zł
Ozdobny flakonik z działającą pompką :) Kosztował 2 zł :) Czyż nie jest uroczy?
Ok, dziś na tym zakończę moją prezentację zakupów z SH, bo muszę zaraz wychodzić.... Mam jeszcze troszkę rzeczy do pokazania- to innym razem :)
Jak wam się podobają moje łowy? A wy kupiłyście ostatnio coś w SH?
Życzę miłej i pogodnej majówki :D
Trzymajcie się i do następnego :***
kwi302014
kwi262014
Media kłamią!- czyli historia pewnego żartu :)
Hej :)
Dziś i wczoraj mój tata obchodzi swoje święta- urodziny i imieniny. Pamiętacie post o nietypowej współpracy? Pani Ania z Gazetomanii wysłała mi wtedy taki pakunek:
Dziś i wczoraj mój tata obchodzi swoje święta- urodziny i imieniny. Pamiętacie post o nietypowej współpracy? Pani Ania z Gazetomanii wysłała mi wtedy taki pakunek:
Aparat nie do końca oddał kolor zdjęć gazety. Na żywo wygląda to świetnie :D
W kartoniku znajdowały się dwie gazety: jedna bez oprawy, a druga w pięknej ramie.
Ja przy tworzeniu gazety dla mojego taty korzystałam z szablonu- możecie znaleźć go TU
(Przykładowe artykuły-> humor -> za zbyt głośny śpiew...)
Oczywiście ja swoją gazetę lekko zmodyfikowałam tak, by idealnie pasowała do solenizanta :)
Początkowo myślałam, że wręczymy mu prezent w domu...potem wraz z mamą stwierdziłyśmy, że lepiej będzie jak wyślemy gazetę do pracy taty- my już się nacieszyłyśmy jej widokiem- niech inni też mają ubaw :D A potem wpadł mi do głowy pewien pomysł... :)
Dzień przed dniem "zero" poszłyśmy do kwiaciarni, by zapakować upominek na urodziny, a także przygotować dodatki- dokupiłyśmy śpiewająco- tańczącego pluszaka i kartkę:
Wtajemniczyliśmy 3 znajomych rodziny (bliższych i dalszych), by dzwoniąc do taty z życzeniami wspomnieli, że czytali o nim w gazecie. Wiecie, nic konkretnego nie mięli mówić- ot tak tylko napomknąć, że mają np: medialnego sąsiada :P Wiedziałam, ze to troszkę go zaniepokoi...ale tak jak przypuszczałam- tata skojarzył to z wędkarstwem (kilka razy był w gazecie w związku z zawodami wędkarskimi) Myślał tak do czasu, gdy dostał tego sms'a ode mnie:
Wtedy pierwszy raz zadzwonił do mamy pytając się czy czegoś nie wie. Mama z kamienną twarzą i powagą w głosie oczywiście powiedziała, że nie ma o niczym pojęcia. Byłam przy tej rozmowie i mówię wam- myśłam, że umrę ze śmiechu. Potem mój brat wysłał do taty sms'a. Napisał, że koledzy ciągle gadają o tym, że czytali o jego tacie w gazecie.
Po tej wiadomości mój tata zadzwonił kolejny raz do mamy. Oto co usłyszałyśmy w słuchawce:
- " Ewa, chyba mnie ktoś w jakiejś gazecie obsmarował! Nie wiem co się dzieje. Ciągle dzwonią do mnie jacyś ludzie i mówią o gazecie. Ola i Kuba napisali sms'y. A teraz nagle nikt ode mnie telefonów nie odbiera. Weź leć do kiosku- pokupuj i poprzeglądaj gazety. A może już coś wiesz?"
Oczywiście moja mama nadal twierdziła, że nic nie wie...a w tym czasie Pani Karolina z kwiaciarni pojechała do pracy mojego taty z takim pakunkiem:
Z relacji Pani Karoliny wynika, że mój tata dosłownie nie wiedział co ma powiedzieć :P Zaskoczył go ten podarunek :) W domu, jak opowiadał nam historię ze swojej perspektywy- płakał ze śmiechu...a my z nim :P
Gazeta wszystkim przypadła do gustu. Każdy, kto ją tylko zobaczył od razu zaczynał się śmiać :D
Jest naprawdę pięknie wykonana, rama jest solidna. Uważam, że taki prezent, to świetny pomysł :D
Jest to na pewno coś innego i bardziej oryginalnego. Ja osobiście bardzo lubię takie spersonalizowane podarunki. Tworzenie tej gazety- to czysta przyjemność. Wszystko jest wyjaśnione, nie trzeba się o nic martwić. Można skorzystać z gotowych szablonów- a jest ich sporo, ale można samemu stworzyć tekst od samego początku. Do jakości gazety również nam mam żadnych zarzutów. Zarówno tekst i zdjęcie są idealnie zrobione. Możemy wybierać różne nagłówki gazet, datę również możemy dostosować do naszych potrzeb. Krótko mówić- wszystko wygląda bardzo realnie, zupełnie jak prawdziwa gazeta. Firma jest bardzo profesjonała- dbają o każdy szczegół, a przesyłka jest ekspresowa.
Co tu dużo mówić- zarówno tym, którzy tworzą gazetę dla kogoś specjalnego, jak i obdarowanemu taki prezent sprawia duuuuużo radości:) Mój tata cały czas wszystkim opowiada o tym, jak został wkręcony i każdemu pokazuje gazetę :D Ten prezent dla mojego taty był po prostu idealny! :)
To zdjęcie chyba mówi samo za siebie :D
A jak wam się podoba taki prezent? Co o nim sądzicie?
Co uważacie na temat całej tej akcji? :D
Na dziś to tyle.
Trzymajcie się i do następnego :***
kwi252014
Taka woda zdrowia doda :)
Hej :)
Dzisiejszy dzień jest bardzo ciepły- mam nadzieję, że weekend będzie równie pogodny. W takie dni uwielbiam pić chłodną "lemoniadę" :) W jej przygotowaniu pomaga mi Dafi :D
Jakiś czas temu, na spotkaniu blogerek otrzymałam taki dzbanek:
Od samego początku bardzo przypadł mi do gustu. Jest świetnej jakości, ładnie wykonany, a do tego można go dostać w różnych wersjach kolorystycznych- więc każdy znajdzie coś dla siebie :)
Zauważyłam wiele plusów podczas użytkowania dzbanka Dafi. Po pierwsze i najważniejsze- oszczędność. Ja za wodą gazowaną aż tak nie przepadam, więc teraz zawsze mam pod ręką czystą wodę do picia i nie muszę już biegać po nią do sklepu.
Przy okazji oszczędzam także swój czas...i nie muszę dźwigać tylu butelek :)
Taka przefiltrowana woda służy mi nie tylko do przygotowywania jakiegoś napoju czy posiłku...
ale używam jej także do rozrabiania np: różnego rodzaju glinek i tego typu kosmetycznych wynalazków :)
Dzbanek jest bardzo prosty do złożenia. Dodatkowo (zwłaszcza dla zapominalskich) o wymianie filtra przypomina nam wbudowane światełko. Jeśli nadszedł czas wymiany- światełko z niebieskiego, zmieni się w czerwone :)
Filtr, choć jest niewielkich rozmiarów pozbywa się z naszej wody chloru, rdzy, pestycydów, detergentów i wielu innych świństw....
Filtry są bardzo łatwo dostępne, można je znaleźć praktycznie wszędzie, a ich cena jest naprawdę niewielka :)
Szczerze mówiąc, to nie pamiętam kiedy ostatni raz kupiłam w sklepie butelkę wody niegazowanej...
Przefiltrowana woda smakuje o wiele lepiej, a co za tym idzie wszystko, co na takiej wodzie zostaje przygotowane również ma lepszy smak :)
No, to zdrówko :)
Ja uważam, że warto mieć w domu taki dzbanek. A wy jak sądzicie?
A może już go macie?
Trzymajcie się i do następnego :***
Dzisiejszy dzień jest bardzo ciepły- mam nadzieję, że weekend będzie równie pogodny. W takie dni uwielbiam pić chłodną "lemoniadę" :) W jej przygotowaniu pomaga mi Dafi :D
Jakiś czas temu, na spotkaniu blogerek otrzymałam taki dzbanek:
Od samego początku bardzo przypadł mi do gustu. Jest świetnej jakości, ładnie wykonany, a do tego można go dostać w różnych wersjach kolorystycznych- więc każdy znajdzie coś dla siebie :)
Zauważyłam wiele plusów podczas użytkowania dzbanka Dafi. Po pierwsze i najważniejsze- oszczędność. Ja za wodą gazowaną aż tak nie przepadam, więc teraz zawsze mam pod ręką czystą wodę do picia i nie muszę już biegać po nią do sklepu.
Przy okazji oszczędzam także swój czas...i nie muszę dźwigać tylu butelek :)
Taka przefiltrowana woda służy mi nie tylko do przygotowywania jakiegoś napoju czy posiłku...
ale używam jej także do rozrabiania np: różnego rodzaju glinek i tego typu kosmetycznych wynalazków :)
Dzbanek jest bardzo prosty do złożenia. Dodatkowo (zwłaszcza dla zapominalskich) o wymianie filtra przypomina nam wbudowane światełko. Jeśli nadszedł czas wymiany- światełko z niebieskiego, zmieni się w czerwone :)
Filtr, choć jest niewielkich rozmiarów pozbywa się z naszej wody chloru, rdzy, pestycydów, detergentów i wielu innych świństw....
Filtry są bardzo łatwo dostępne, można je znaleźć praktycznie wszędzie, a ich cena jest naprawdę niewielka :)
Szczerze mówiąc, to nie pamiętam kiedy ostatni raz kupiłam w sklepie butelkę wody niegazowanej...
Przefiltrowana woda smakuje o wiele lepiej, a co za tym idzie wszystko, co na takiej wodzie zostaje przygotowane również ma lepszy smak :)
No, to zdrówko :)
Ja uważam, że warto mieć w domu taki dzbanek. A wy jak sądzicie?
A może już go macie?
Trzymajcie się i do następnego :***
kwi242014
Nowa współpraca :)
Hej :)
Kolejny piękny dzień :D Pogoda wręcz wymarzona- lekki wietrzyk, słoneczko, błękitne niebo :D
Ostatnio dostaje same dobre wiadomości- oczywiście ogromnie się z tego cieszę. Mam dziś świetny humor :D
Dziś wpadłam tak na szybko, bo zaczynamy przygotowania na imprezę urodzinową taty.
Dostałam paczuszkę...a właściwie odebrałam ja z poczty, bo rzekomo nikogo nie było u mnie w domu...podczas gdy tego dnia byliśmy wszyscy. Najwyraźniej kurierowi nie chciało się wchodzić na górę i wolał wrzucić awizo...
No, ale przejdźmy do konkretów, bo ja to jak zawsze odchodzę od tematu :P
Paczuszka pochodzi z firmy Cintamani Poland
Po otwarciu zobaczyłam coś takiego:
Znacie produkty tej firmy? Próbowałyście ich?
Trzymajcie się i do następnego :***
Kolejny piękny dzień :D Pogoda wręcz wymarzona- lekki wietrzyk, słoneczko, błękitne niebo :D
Ostatnio dostaje same dobre wiadomości- oczywiście ogromnie się z tego cieszę. Mam dziś świetny humor :D
Dziś wpadłam tak na szybko, bo zaczynamy przygotowania na imprezę urodzinową taty.
Dostałam paczuszkę...a właściwie odebrałam ja z poczty, bo rzekomo nikogo nie było u mnie w domu...podczas gdy tego dnia byliśmy wszyscy. Najwyraźniej kurierowi nie chciało się wchodzić na górę i wolał wrzucić awizo...
No, ale przejdźmy do konkretów, bo ja to jak zawsze odchodzę od tematu :P
Paczuszka pochodzi z firmy Cintamani Poland
Po otwarciu zobaczyłam coś takiego:
Znacie produkty tej firmy? Próbowałyście ich?
Trzymajcie się i do następnego :***
kwi232014
NOTD- Kwiatki i brokat, czyli pazurki w akcji :)
Hej :)
Co u was słychać? Piękną mamy pogodę, prawda? Na zewnątrz termometr pokazuje 23 stopnie :) Super pogoda, oby tak dalej :D
Wszystko wokół kwitnie, dlatego postanowiłam, że czas coś zmalować na pazurkach. Dawno ich nie malowałam- brak czasu dał się we znaki.
A oto co wyczarowałam :
Nie do końca wyszło tak, jak bym chciała...ale ogólnie jestem zadowolona :)
Od lewej: Oliwka Eveline, GR 104, GR 103
Co u was słychać? Piękną mamy pogodę, prawda? Na zewnątrz termometr pokazuje 23 stopnie :) Super pogoda, oby tak dalej :D
Wszystko wokół kwitnie, dlatego postanowiłam, że czas coś zmalować na pazurkach. Dawno ich nie malowałam- brak czasu dał się we znaki.
A oto co wyczarowałam :
Nie do końca wyszło tak, jak bym chciała...ale ogólnie jestem zadowolona :)
Użyłam tych lakierów:
Od lewej: Oliwka Eveline, GR 104, GR 103
Od lewej: GR 01, Suhada, Butterfly 400
Co sądzicie? Podoba się wam?
To tyle na dziś :) Wrócę jutro :)
Trzymajcie się i do następnego :***
Subskrybuj:
Posty (Atom)