Czy szczęściem można się zarazić?

Hej  :D


Co słychać? Pogoda nas nie rozpieszcza ostatnio, prawda?
Warto sobie poprawić humor...a przy okazji optymizmem pozarażać innych.

Jak to zrobić? Z pomocą przychodzi nam Hamilton i jego książka


Książka jest bardzo ciekawa. Przedstawione są w niej przykłady poparte badaniami naukowymi. Dzięki temu łatwiej nam uwierzyć w to, co czytamy. Wszystko jest dopracowane. Autor dokładnie przemyślał to, co nam chce przekazać. 



Opisane tu przypadki są niesamowite. To, co myślimy i robimy pociąga za sobą pewne konsekwencje. Prosty przykład. Ziewanie- zaraźliwe, prawda? Albo niekontrolowany wybuch śmiechu na lekcji..zwłaszcza w towarzystwie przyjaciela :) Emocjami możemy wpływać na innych. Tu możemy wspomnieć o więzi emocjonalnej jaka łączy matkę z jej nienarodzonym jeszcze dzieckiem. 



W książce znajdziemy mnóstwo cennych porad i wskazówek. Watro je zastosować w swoim życiu. Wiem, wiem...łatwo  powiedzieć...trudniej zrobić. Spokojnie- nie wszystko na raz. Pozytywne nastawienie jest bardzo ważne. Może zmienić nasze życie na lepsze. Może podnieść naszą samoocenę. Hamilton nauczy nas tego wszystkiego. Opisuje też na co powinniśmy uważać i czego unikać. 



Książki Hamiltona czyta się bardzo lekko i przyjemnie. Autor powoli wprowadza nas w temat- krok po kroku. Nie oszukujmy się- pisze także o sprawach oczywistych. Jednak czasami zapominany o tym co jest widoczne i namacalne. Rzeczy które nas otaczają...zdarzenia, które się dzieją- po prostu są i nie czujemy potrzeby, by zagłębiać się w dany wątek. A może właśnie warto?



Niedługo opowiem wam o kolejnej książce Hamiltona.
Tym czasem zapraszam do zapoznania się z książką: Zaraźliwa moc myślenia.

http://www.studioastro.pl/
Na dziś to tyle.
Trzymajcie się i do następnego :***

14 komentarzy:

  1. Mega ciekawa sprawa no i na bank książka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak szczęściem można zarazić, moja mała córcia codziennie to robi :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym ją przeczytała. Tylko czasu brak :(

    OdpowiedzUsuń
  4. To to jest nic. Mój chłopak to wielki fan kosmosu, ufoludków i planet. Odkąd jego przyjaciel (dla którego wszystko też kręci się wokół spisków, kosmosu i szalonych teorii) polecił mu film "sekret" już nic w jego głowie nie było takie samo (w naszym mieszkaniu też). A na czym polega teoria z filmu.. ponoć jeśli mocno w coś wierzymy, to nasz mózg i podświadomość przyciągają do nas te dobre rzeczy (np. materialne). Po prostu nawet jak bezpośrednio się o coś nie staramy, ale mocno tego chcemy to los potoczy się w taki sposób, że w końcu będziemy to mieć. Dla mnie było to śmieszne, ale co ciekawe - ten przyjaciel bardzo chciał pracować jako grafik komputerowy w kraju z plażą i widokiem na ocean. Po kilku miesiącach pewna firma ściągnęła go na Gibraltar:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Nieźle. Bardzo ciekawa sprawa. Poszczęściło się temu przyjacielowi. Nic, tylko brać z niego przykład i myśleć pozytywnie :)

      Usuń
  5. lubię takie książki, muszę po nią sięgnąć bo brakuje mi dobrej energii

    OdpowiedzUsuń
  6. oo wydaje się być naprawdę bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń