Pierwszy raz w tym roku :)

Hej, hej :)

 

To mój pierwszy post w Nowym Roku. Chyba dla każdego ten poprzedni rok...był wyzwaniem. Sporo się zmieniło. Mimo tego wszystkiego- dla mnie 2020 rok wcale nie był taki najgorszy. Oczywiście były lepsze i gorsze dni...ale z pewnością to był czas zmian. Jeszcze nie wszystko mogę zdradzić...ale to, co zaczęło się w 2020 roku...będzie miało swój ciąg dalszy :) I powiem szczerze- nie mogę się już doczekać :) Niedługo uchylę rąbka tajemnicy, jednak póki co zapraszam na nowy post :D 
 
Tym razem bezproblemowe pranie. Jakiś czas temu dostałam się do testowania Colour Catcher z projektu TRND.

 
 
To świetny produkt, który ułatwia pranie. Nie wiem jak to się dzieje, ale u nas pranie jest non stop. Nie powiem...zdarzyło mi się delikatnie zafarbować kilka rzeczy  :P Wcześniej jakoś sceptycznie podchodziłam do takich wynalazków, ale okazuje się, że to działa! 
 

Dzięki tym chusteczkom zaoszczędziłam sporo czasu przy sortowaniu prania. Do tego żadna z rzeczy nie zafarbowała- mimo, że wrzucałam do pralki wszystko jak leci :P 
 


Produkt świetnie wszystko wyłapuje i nie trzeba o nic się martwić. W paczce były próbki, które rozdałam swoim znajomym. Oni również byli bardzo zadowoleni z tych niewinnie wyglądających chusteczek.

Ja jestem mega zadowolona. Myślę, że ten produkt na długo zagości w naszym domku. Używacie chusteczki do prania? Jesteście zadowolone?

Na dziś to tyle. 
Trzymajcie się i do następnego :***


Kolorowo i radośnie :)

 Hejka :)

Dziś zapraszam na szybki wpis. To już chyba ostatni moment na takie kolorowe, letnie zdobienie na pazurkach. Mnie się bardzo podoba i mega przyjemnie się nosi.


U nas póki co pogoda dopisuje. Słoneczko pięknie świeci, jest ciepło i przyjemnie...choć wieczorami czuć jesień.


Dawno nie było u mnie takiego wpisu, więc myślę, że to miła odmiana  :D

Jak wam się podoba takie zdobienie? A co wy macie na pazurkach?

Na dziś to tyle.

Trzymajcie się i do następnego :***

Zakupy z Ali :) Cz. 2

Hej, hej :)


Dziś chciałam pokazać wam kolejną część moich zakupów na Ali. Paczki przychodzą ostatnio bardzo szybko, a kolejne promocje i zniżki z pewnością zachęcają do zakupów :)

Tak więc nie przeciągając... Zapraszam.
Zaczniemy od nowinek technologicznych. Za kilka groszy udało mi się kupić  naprawdę fajne rzeczy. Korzystając z promocji na markę inFace kupiłam urządzenie do demakijażu i pielęgnacji oraz masażer pod oczy.




Jeszcze za wcześnie, by wydać o tych urządzeniach opinię....ale zapowiadają się super!
Następnie kupiłam 2 komplety słuchawek bezprzewodowych. Są całkiem dobrej jakości. Dobrze odbierają. Dokładnie tak samo, jak przenośny głośnik.



Ja i pendrivy....hmm...niby mam ich pełno, ale jak przyjdzie co do czego...to nie mam żadnego :P Ten jest wyjątkowo uroczy i nie mogłam się mu oprzeć. Identyczna historia dotyczy kabli do telefonów. Tak więc zaopatrzyłam się w dodatkowe kabelki.
 


Kolejna mega urocza rzecz. Zegarek/budzik w pięknym kolorze i kształcie. Mnie się bardzo podoba i jestem z tego zakupu zadowlona. 
 

Kosmetyki z marki Labena miałam okazję już kilka wypróbować. Teraz przyszła pora na kolejne rzeczy. Jestem ciekawa jak się srawdzą. 
 

O tej szczotce słyszałam wspaniałe rzeczy. Czekałam na nią bardzo długo, ale w końcu dotarła i na własnej skórze będę mogła się przekonać, czy rzeczywiście jest taka dobra. 
 

I już tak na koniec...pozostając w temacie włosów.... Do mojej kolekcji dołączyła kolejna opaska.  Bardzo ładnie prezentuje się na głowie i co najważniejsze- nie uciska. 
 

I na tym chyba skończymy :) Kolejna porcja już niebawem. 
Wam też coś fajnego udało się kupić na Ali? 

Na dziś to tyle.
Trzymajcie się i do następnego :*** 

Trochę prywaty i Aliexpress haul :)

 Hejka, hej :) 


Znowu troszkę mnie nie było, ale powiem wam szczerze, że ta pandemia....sporo pozmieniała. Spokojnie-mówię o pracy. Nie wiem, czy kiedykolwiek wam o tym wspominałam, ale ja jestem pracownikiem socjalnym. Zajmuję się pogłębioną pracą socjalną oraz procedurą Niebieskie Karty. Przy tym co się dzieje na świecie, styl mojej pracy nieco się zmienił. Tak więc...dostosowujemy się do "nowej rzeczywistości" oraz coraz nowszych regulacji i obostrzeń. 

No, ale....przejdźmy do konkretów. Aliexpress :D Sporo rzeczy do mnie leci...sporo przyszło, więc żeby nie zalać was moim uzależnieniem, powoli zacznę pokazywać, co tutaj ciekawego mam  :D 

Cen nie będę podawać, bo na Ali często się to zmienia.... Zaczynajmy:)

Świecidełek nigdy za wiele...prawda? Oto moje łupy za grosze:








 Z błyskotek została mi jeszcze do pokazania tak urocza broszka:

 Z innych rzeczy- skusiłam się na kilka bzdurek:

- pojemniki na soczewki

- plastry rozgrzewajce

- brelok z Puchatkiem



Ten "flakonik" używam do kwiatów. Natomiast ten piękny ptaszek poniżej...już niedługo trafi na naszą ścianę  :D Muszę powiedzieć, że miałam małe obawy zamawiając tak kruche rzezy, ale wszystko przyszło całe i nienaruszone.


Nie chcę wam zarzucać ilością zakupów z Ali...bo pewnie ten post trwałby z 6 lat....ale uczciwie ostrzegam...Przygotujcie sie na więciej, bo paczki wciąż do mnie dochodzą. 

Robiłyście ostatnio zakupy na Alie?

Na dziś to tyle. 

Trzymajcie się i do następnego :***

Haul z Biedronki :)

Hej :)

Dziś chciałam pokazać wam, co udało mi się upolować na promocji i wyprzedaży w Biedronce :)
Zacznę od kosmetyków. Na pierwszy rzut maseczki. Zauważyłam, że w niektórych sklepach są kosze z produktami na wyprzedaży...i takim oto sposobem dorwałam maseczki za 2,50 zł.




Maseczki w płachcie kupiłam za 1,50 zł. Natomiast maseczki do włosów były chyba w normalnej cenie, tj: około 5 zł. 
 



Dorwałam również kremy za 2 zł. Nie jestem pewna, jak była ich regularna cena. Grzechem było ich nie zgarnąć... a u mnie kremy zawsze się przydadzą. 


Mgiełki chyba również były w regularnej cenie, tj ok 9 zł. Zapachy bardzo ładne. Lubię mgiełki, choć używam je głównie latem. 


Świąteczny zestaw, który zawierał pędzle, myjkę i gąbkę do makijażu. Zastaw dorwałam za 12,99 zł. Gąbeczka była rewelacyjna....piszę była...bo..no cóż mam psa.... 
 

Fajne zapaszki za 9 zł. Ja lubię mieć w szufladzie w pracy coś przyjemnie pachnącego, więc takie tanioszki idealnie się sprawdzają.
 

Serum pod oczy za 9 zł, Jeszcze nie miałam okazji wypróbować. Póki co produkt czeka na swoją kolej. 


Na sam koniec dwa kosmetyki marki Bell. Baza pod brokat i rozświetlacz. Oba produkty bardzo fajnie mi się sprawdziły. Jestem z nich bardzo zadowolona. Częściej sięgam po rozświetlacz, co nie zmienia faktu, że w kryzysowych chwilach baza daje radę  :) 


Znacie te kosmetyki?

Na dziś to tyle. 
Trzymajcie się i do następnego :***

Powiedziłam tak :) czyli co się działo w marcu...

Hej :D


W związku z tym, że mamy pierwszy dzień wiosny, a za oknem świeci piękne słoneczko...chciałam się z wami podzielić radosną nowiną :D Jeżeli śledzicie mojego IG, to wiecie co takiego miało miejsce w marcu. Data 08.03.2020 r. zawsze będzie wywoływała uśmiech na mojej twarzy.... Tego dnia mój ukochany poprosił mnie o rękę  :D


Przyznam, że totalnie mnie zaskoczył. Oczywiście spodziewałam się pięknych kwiatków na Dzień Kobiet...i takie właśnie dostałam... A potem szok :P Nagle zobaczyłam jak mój ukochany klęka na kolano...i wyciąga małe pudełeczko :) Reszty nie pamiętam...ja zalałam się łzami ( szczęścia oczywiście  ) i po chwili miałam pierścionek na palcu :D 


Pierścionek jest piękny i jak dla mnie idealny. Był nieco za luźny, więc dla własnego spokoju oddaliśmy go do jubilera. Jak wiecie sytuacja na świecie jest teraz taka, jaka jest i z racji narodowej kwarantanny... pierścionek miałam na palcu aż jeden dzień...i nie wiem kiedy go z powrotem założę    ( takie moje szczęście  :P ) Cierpliwie czekam  :)

Do pierścionka i pięknych kwiatów....otrzymałam jeszcze kolczyki :D Także mój narzeczony bardzo się postarał  :D W dobie wirusa udało nam się mimo wszystko zorganizować uroczysty obiad dla naszych rodziców...powiem więcej, nawet udało nam się na taką okazję zrobić w miarę sensowne zakupy.... Chociaż łatwo nie było.


W marcu nasz łobuz skończył rok :D Nasz piesek jest ze schroniska, więc dokładnej daty nie znamy. Mamy jedynie umowną datę, tak więc 9 marca Luna ukończyła roczek :D 


Ten szogun dostarcza nam wiele atrakcji. To prawdziwy wulkan energii. Jest cudowna, wspaniała i mega kochana. Cieszę się, że pojawiła się w naszym życiu. Ja zawsze chciałam pieska. I dzięki niej spełniły się moje marzenia z dzieciństwa. Teraz czas na spełnianie kolejnych...tych dorosłych :) 








Jestem teraz w takim miejscu w swoim życiu, że jestem naprawdę mega zadowolona i już bardzo niewiele brakuje mi do pełni szczęścia. Mam nadzieję, że to co teraz dzieje się na świecie...szybko uda się zwalczyć. Staram się nie myśleć o tym za wiele. Staram się też stosować do zaleceń. Ja niestety nie zawsze mogę pracować zdalnie... Kochani, uważajmy na siebie i dbajmy o swoje zdrowie. 

Na dziś to tyle. 
Trzymajcie się i do następnego :***