Hej :)
Dziś chciałam pokazać wam, co udało mi się upolować na promocji i wyprzedaży w Biedronce :)
Zacznę od kosmetyków. Na pierwszy rzut maseczki. Zauważyłam, że w niektórych sklepach są kosze z produktami na wyprzedaży...i takim oto sposobem dorwałam maseczki za 2,50 zł.
Maseczki w płachcie kupiłam za 1,50 zł. Natomiast maseczki do włosów były chyba w normalnej cenie, tj: około 5 zł.
Dorwałam również kremy za 2 zł. Nie jestem pewna, jak była ich regularna cena. Grzechem było ich nie zgarnąć... a u mnie kremy zawsze się przydadzą.
Mgiełki chyba również były w regularnej cenie, tj ok 9 zł. Zapachy bardzo ładne. Lubię mgiełki, choć używam je głównie latem.
Świąteczny zestaw, który zawierał pędzle, myjkę i gąbkę do makijażu. Zastaw dorwałam za 12,99 zł. Gąbeczka była rewelacyjna....piszę była...bo..no cóż mam psa....
Fajne zapaszki za 9 zł. Ja lubię mieć w szufladzie w pracy coś przyjemnie pachnącego, więc takie tanioszki idealnie się sprawdzają.
Serum pod oczy za 9 zł, Jeszcze nie miałam okazji wypróbować. Póki co produkt czeka na swoją kolej.
Na sam koniec dwa kosmetyki marki Bell. Baza pod brokat i rozświetlacz. Oba produkty bardzo fajnie mi się sprawdziły. Jestem z nich bardzo zadowolona. Częściej sięgam po rozświetlacz, co nie zmienia faktu, że w kryzysowych chwilach baza daje radę :)
Znacie te kosmetyki?
Na dziś to tyle.
Trzymajcie się i do następnego :***