Raj na ziemi :)

Hej :D 


Dziś chciałam wam opowiedzieć o swojej przygodzie z Kliniką Anna Pikura. Pani Anna ma salony firmowe we Wrocławiu, Krakowie oraz Gdyni. Ja trafiłam właśnie do Gdyni. Kosmetyki tej marki pokochałam bez pamięci. Byłam podekscytowana swoją wyprawą. 



Na wstępie muszę powiedzieć, że salon wspaniale się prezentuje. Jest nieduży, przytulny i  kameralny. Klinika w Gdyni znajduje się przy ulicy Świętojańskiej 81. 


Atmosfera była po prostu wspaniała. Relaksacyjna muzyczka, piękne aromaty i przeurocza Pani Katarzyna, która od progu wita ciepłym uśmiechem. Zostałam ugoszczona pyszną herbatką, a potem przeszłyśmy do rozmowy. Pani Kasia ma przeogromną wiedzę. Widać, że kocha to co robi. O swoim zajęciu opowiada z prawdziwą pasją- mogłabym ją słuchać godzinami.





Pani Katarzyna oprowadziła mnie po klinice. Pokazała gabinety, w których dzieją się czary. Opowiedziała o zabiegu, który dla mnie przygotowała. I chwilę później rozpoczął się cały proces.



Ja miałam wykonany zabieg o nazwie Sophisticated Care. Jest to zabieg na twarz z możliwością rozszerzenia na szyję i dekolt. Pierwszy krok- zmycie makijażu. Pani Kasia opowiedziała mi co nieco o mojej skórze.


Całość zaczęła się od peelingu kawitacyjnego, który rewelacyjnie oczyścił cerę. Następnie Pani Kasia za pomocą sonoferezy wprowadziła kolagen AP BIO AKTIV PLUS, który dociera do głębokich warstw naszej skóry. Czułam tutaj lekkie pieczenie. Natomiast chwilę później mogłam się zrelaksować, gdyż przeszłyśmy do kolejnej części zabiegu. Masaż Glorius Touch to czysta przyjemność. Pozwala nam się odprężyć w 100%. Na sam koniec aplikowana jest maska algowa. Cudo! Ta maseczka ma niezwykłe właściwości kojące. Pięknie odżywia, koi i rozświetla buźkę. Całości towarzyszyły wspaniałe kosmetyki marki Anny Pikura. 




Po zabiegu czekał na mnie świeży, lekko schłodzony soczek. Idealne zakończenie całej przygody. Oczywiście nie obyło się bez rozmowy z Panią Kasią. Czułam się wspaniale. Byłam wypoczęta, zrelaksowana i mimo braku makijażu czułam się po prostu pięknie  :D 



Efekty po zabiegu są natychmiastowe. Skóra jest miękka, wygładzona i rozświetlona. Nie mogłam się nadziwić. Koloryt był wyrównany, zaczerwienienia poznikały. Nawilżenie było wyraźnie wyczuwalne. Pani Kasia rozwiała wszelkie moje wątpliwości i odpowiedziała na wszystkie pytania. Moim zdaniem zaufanie do drugiej osoby przy tego typu zabiegach jest bardzo ważne. Ja bez mała opowiedziałam tej Pani historię swojego życia. Ha ha ha  :D 


Wizyta z Klinice pozostanie w mojej pamięci przez długi czas. Taki relaks był mi potrzebny. Czułam się świetnie. Skóra po tym zabiegu  rewelacyjnie wygląda. Myślę, że jak tylko będę w pobliżu, to na pewno poddam się kolejnym zabiegom. Piękny wystrój, eleganckie wnętrze, świetna atmosfera i pełen profesjonalizm- to tylko kilka zalet Kliniki Anna Pikura w Gdyni. Wspomnę jeszcze o cenie. Za zabieg, który obejmuje twarz, szyję i dekolt płacimy 199 zł.




Korzystacie z takich zabiegów?
Co sądzicie o tego typu pielęgnacji?
http://annapikura.com/

Na dziś to tyle.
Trzymajcie się i do następnego :***

Tym razem...dietetycznie :)

Hej :D 


Dziś chciałam wam opowiedzieć o pewnej książce. Chyba każda z nas marzy o idealnej figurze. Ja chętnie sięgam po różnego rodzaju poradniki. Tym razem w moje ręce wpadła taka oto książka:


Książka jest ładnie wydana. Autor pisze ciekawie. Rozważnie podchodzi do diety. Nie ma tutaj morderczych głodówek. Wręcz przeciwnie :D David Zinczenko zdradza nam jak można podkręcić metabolizm. Objaśnia też wpływ pokarmów na nasze geny.



Książka została podzielona na kilka części. Język jest prosty i zrozumiały. Autor wyjaśnił w jaki sposób możemy walczyć z tłuszczem bez ograniczania kalorii. Omawia zagrożenia i choroby, które mogą pojawić się wraz z nadwagą. 





W książce pojawiły się także bardzo ciekawe przepisy. Wszystko jest opisane, także wykonanie tych posiłków nie stanowi żadnego problemu. Ja wypróbowałam już większość i muszę powiedzieć, że bardzo mi te dania smakowały.




Jak wiadomo- jest dieta...muszą być i ćwiczenia. Autor również zadbał i o ten dział. Mamy tutaj plan treningowy. Ćwiczenia są opisane, a zdjęcia pomagają nam w zobrazowaniu całości. Wszystko jest  proste i nieskomplikowane.



Autor tłumaczy wszystko w jasny i klarowny sposób. Nie ma tu nakazów i zakazów. To raczej sugestia w jaki sposób powinniśmy postępować, by cieszyć się nie tylko piękną sylwetką, ale przede wszystkim zdrowiem. Specjalnie opracowany jadłospis, bardzo fajne ćwiczenia- wszystko mamy podane na tacy. Wystarczy tylko wziąć się do roboty i działać :D


Uważam, że książka jest warta uwagi. Przyjemnie się ją czyta. Treść jest przyswajalna, nie jest obciążona różnymi wywodami. Bardzo mi się podoba gotowy plan posiłków, plan treningowy i przepisy, z których możemy korzystać  :D 

Lubicie takie książki?
Sięgacie po poradniki?

http://www.studioastro.pl/

Na dziś to tyle. 
Trzymajcie się i do następnego :*** 

Słodkie sny- czyli nowy komplet poscieli :)

Hej :D 


Jak wam mija dzień? Ja małymi krokami robię porządki. Szykuję się na zmianę pory roku...wyciągam różne ozdoby, wyrzucam niepotrzebne rzeczy...krótko mówiąc- dzieje się :D 

Swoje porządki zaczęłam od podstaw. Pierwszy przystanek- łóżko. Zdrowy sen to podstawa. Ja postawiłam na sklep z pościelą Słodkie Sny


Sklep Słodkie Sny ma bardzo ciekawą i rozbudowaną ofertę. Ja skompletowałam sobie bardzo fajny zestaw, który składa się z kołdry antyalergicznej Medical Duo, poduszki antyalergicznej Medical 70x80, a także poduszki antyalergicznej Medical 40x40.


Moja kołdra jest w rozmiarze 140x200cm. Nadaje się dla osób wrażliwych, ze skłonnością do alergii. To kołdra zimowa. Bardzo lekka, ciepła i bardzo przyjemna. To gwarancja komfortowego i zdrowego wypoczynku.



Kołdra Medical Duo jest wykonana z dwóch osobno pikowanych kołder. Są one ze sobą połączone na stałe. Tworzy to pewnego rodzaju komorę powietrzną. Kołdra wspaniale trzyma ciepło. Wypełnienie jest stabilne- co oznacza, że nie przemieszcza się po całej powierzchni kołdry. Ja się strasznie wiercę, więc dla mnie taka kołdra to ideał. Kołdra zachowała swój kształt. 


Tak jak wspomniałam- kołdra jest puszysta i lekka. Bardzo komfortowo się pod nią śpi. Ciepełko równomiernie jest rozprowadzone. W razie zabrudzeń- kołdrę można prać w 95 stopniach. Kołdra jest świetnie wykonana. Jest solidna. Muszę również dodać, że cena jest bardzo atrakcyjna.  

Tak jak wspominałam na początku- wybrałam również dwie poduszki. Większa ma rozmiar 70x80, natomiast mniejsza 40x40.


Poduszka antyalergiczna Medical AMW wyposażona jest w zamek błyskawiczny, który daje nam możliwość regulacji ilości wsadu. Jest to bardzo fajna opcja, bo każdy może ją dostosować  do swoich potrzeb. Poduszka jest estetycznie wykonana.




Poduszka jest bardzo wygodna. Dostosowuje się kształtu i położenia głowy. Rano budzę się wyspana i zrelaksowana. Poduszka jest miękka i jakby to ująć...elastyczna :D Zapewnia zdrowy i wygodny wypoczynek :)



I już na koniec mała poduszka antyalergiczna Medical. Tutaj również nie mam na co narzekać. Poduszka jest bardzo wygodna. Wypełnienie jest miękkie i puszyste. Fajnie można ją wyprofilować. Dobrze się układa pod głową.


Seria Medical idealnie nadaje się dla alergików. Poduszka jest niedużych rozmiarów, więc oczywiście nadaje się do zabrania w dłuższą podróż. Z doborem pościeli na ten komplet nie miałam problemu. Co ważne wszystko trzyma się na swoim miejscu...także rano budzę się przykryta kołdrą, a nie tylko poszewką :P Cały komplet świetnie się u mnie spisuje. Jestem bardzo zadowolona.



Znacie sklep slodkiesny.pl?
Jak wam podoba się mój komplet pościeli?

https://slodkiesny.pl/


Na dziś to tyle. 
Trzymajcie się i do następnego :***

Rozmaryn i róża :)

Hej :D 


Dziś chciałam opowiedzieć wam troszkę o bardzo ciekawych produktach. Czy słyszałyście może o firmie Anna Pikura?

Jeśli nie, to tym bardziej chciałabym zaprosić was do dalszej części notki :D

Powiem wam szczerze, że wcześniej nie miałam styczności z tą marką. Tym chętniej zabrałam się za testy. Kontakt z pracownikami jest na najwyższym poziomie. Doradzą, pomogą, chętnie służą swoją wiedzą. Dla mnie rewelacja. 

Po konsultacji zdecydowałam się na krem Matmatique oraz mgiełkę różaną


Przesyłkę dostałam w oka mgnieniu. Kosmetyki dotarły do mnie w ślicznym, pudrowo różowym woreczku. Muszę powiedzieć, że całość robi wrażenie.
 
 

Zacznę od kremu Matmatique. Wybrałam go ponieważ mam cerę tłustą. Strefa T jest moim upiorem. W zasadzie zaczęłam już tracić nadzieję, że jakikolwiek kosmetyk będzie w stanie mi pomóc uporać się z tym problemem. 



Krem ma bardzo ładne, eleganckie opakowanie. Dołączono do niego specjalną szpatułkę. Dzięki temu nabieranie produktu jest bardziej higieniczne. Krem ma ciekawą, lekką konsystencję. Ma biały kolor. Wspomnę jeszcze o zapachu. Wyczuwalna jest tutaj delikatna, ziołowa nutka. Mnie osobiście nie przeszkadza. Po nałożeniu na twarz- zapach dość szybko się ulatnia. 



Krem ma bardzo dobry skład. Jest on tak dobrany, by skóra tłusta i mieszana odzyskała równowagę. Wśród składników aktywnych znajdziemy między innymi: macerat brzozowy, aloes, olejek eteryczny z rozmarynu. Moja cera po prostu pokochała ten krem. Skóra jest złagodzona. Strefa T się ustabilizowała. Krem ładnie matowi, ale nie wysusza. Ukoił zaczerwienienia. 

W słoiczku znajduje się 50 ml produktu. Krem jest bardzo wydajny i już niewielka ilość starczy na pokrycie całej twarzy. Kosmetyk świetnie się wchłania. Nie pozostawia lepkiego filmu. Krem stosowałam zarówno rano, jak i wieczorem. Skóra wydaje się wygładzona i promienista. Ja jestem niesamowicie zadowolona z tego kremu. 

Kolejny kosmetyk to mgiełka różana do twarzy i ciała. 


Powiem wprost- różane kosmetyki są dość specyficzne....ale ten mnie po prostu oczarował!  Ok, ale od początku. Mgiełka zamknięta jest w szklanej buteleczce z atomizerem. Szata graficzna jest prosta i przyjemna dla oka. W środku znajduje się 100 ml produktu. Atomizer działa jak należy. 


Ten produkt można stosować na wiele sposobów. W upalne dni jest niezastąpiona. Odświeża i nawilża. Mgiełkę można nakładać pod makijaż. Ja bardzo chętnie rozpylałam ją po oczyszczeniu twarzy, by jeszcze lepiej przygotować cerę na dalszą pielęgnację. Koi i regeneruje. Skóra jest zrelaksowana.



Mgiełka jest bardzo wydajna. Nadaje się do każdego rodzaju skóry. Za pomocą atomizera rozpylamy delikatną, pięknie pachnącą chmurkę. Od razu poczujemy orzeźwienie i nawilżenie. Dodatkowym atutem jest właśnie zapach- cudny, lekki i różany. Spokojnie, ja sama za aromatem różanym nie przepadam. Trzeba przyznać, że jest nietuzinkowy. Jednak woda Anna Pikura ma w sobie coś zupełnie innego. Krótko mówiąc- cudo :D


Muszę wspomnieć, że produkty należy trzymać w lodówce. Co za tym idzie- takie schłodzone kosmetyki używa się jeszcze przyjemniej. Moja cera pokochała ten duecik. Skóra jest ukojona, nawilżona. Strefa T uspokoiła się z znacznym stopniu. Nie błyszczę się tak, jak wcześniej. Te kosmetyki dostarczyły mojej skórze odpowiednich składników. Dawno nie byłam tak zadowolona z produktów do twarzy. 


Jestem pozytywnie zaskoczona kosmetykami Anna Pikura. Z chęcią wypróbuję kolejne produkty.  Cera odzyskała piękny wygląd. Z każdym użyciem widzę kolejne pozytywne zmiany. 



Znacie kosmetyki Anna Pikura?
Słyszałyście o tej marce?
http://annapikura.com/
 
Na dziś to tyle.
Trzymajcie się i do następnego :***