Kolejne nowości :)

Hej  :)


Co u was? Ja już lepiej się czuję, choć do pełni zdrowia jeszcze troszkę mi brakuje...
Dziś chciałam wam pokazać co ostatnio dotarło do mnie pocztą. 

To, co zaczynajmy :)

Pierwsza paczka- musiałam iść po nią na pocztę. Mimo, że tamtego dnia byłam w domu, to kurierowi pocztowemu nie chciało się nawet na domofon zadzwonić...wolał wrzucić awizo...


 Po otwarciu zobaczyłam bardzo dobrze zabezpieczoną buteleczkę...


To kontynuacja współpracy z firmą Prosto z natury



http://prostoznatury.pl/


Następnego dnia kolejna paczka i... kolejne awizo... :/

Chyba każdy wie z jakiej firmy pochodzą te produkty :P


To oczywiście kosmetyki firmy Fitomed.
Oto mój wybór:



http://www.fitomed.pl/strona-glowna/cms_s/?ids=1

Wychodząc z domu....znalazłam leżącą przed drzwiami kopertę. ( Czy tylko ja mam takie dziwne przygody z pocztą? ) 

Dotarła do mnie próbka, o której zdążyłam już zapomnieć. 



Zapach bardzo mi się spodobał.

A wczoraj brat spotkał na klatce kuriera i przyniósł mi taki oto kartonik:


Kosmetyki pochodzą ze sklepu Matique. A co było w środku? Już wam pokazuję:


Oba te produkty- to kremy. Jeden z nich jest na noc, a drugi to krem głęboko nawilżający. 


http://www.matique.pl/

No, i na dziś to tyle.
Znacie te firmy? Miałyście już te produkty? Co o nich sądzicie? 
No i jak tam wykorzystujecie ostatnie dni wolności? 

Trzymajcie się i do następnego :***

Mam! W końcu je mam!

Hej :)


Chciałam wam pokazać moje zakupowe nowości, ale....dziś będzie taki post na szybko...jakieś przeziębienie mnie chyba łapie i nie czuję się najlepiej :/ 

Na marmurkowe lakiery chorowałam od dawna, ale jakoś nigdy ich zdobyć nie mogłam. Aż do wczoraj :D 

W końcu i to zupełnie przypadkiem wpadłam do dwóch sklepów, których już dawno nie odwiedzałam i tak oto stałam się posiadaczką marmurkowych lakierów.



Weszłam do drogerii i...ta daaam  :) Nie mogłam uwierzyć w to, co widzę :)
Wybrałam 4 ostatnie lakiery:



Za każdy lakier zapłaciłam 2.99



Potem wyszłam do kolejnego sklepu i wiecie co?
Kupiłam kolejne lakiery......


Lakiery są identyczne, sama nie wiem po co kupiłam dwa takie same zestawy  :P To chyba z tego szczęścia, że je w końcu dorwałam  :D Ha ha ha :)



Te lakiery również były po 2.99 :)

Z tym mniejszym zestawem na pewno coś zrobię....także bądźcie czujne  :) 

Jak wam się podobają moje neonowe zdobycze? Czy jest tu ktoś, kto jeszcze nie miał tych lakierów? 
Niedługo pojawi się kolejny post z zakupami :D Tym razem kompletny :P

Na dziś to tyle. Trzymajcie się i do następnego :***

Nowości :)

Hej  :D 


Co słychać? U mnie ok :D Pogoda się troszkę poprawiła....jednak już nie jest tak ciepło jak wcześniej. Czy wy też czujecie jesień? 

Dziś chciałam wam pokazać, co takiego przyszło do mnie ostatnio pocztą.

Pierwsza paczka do tarła do mnie już jakiś czas temu.




Tym razem to moje potworki były najbardziej zainteresowane tym, co w owej kopercie się znalazło :)
Szelest koperty i proszę...takie ciekawskie, te moje wiewiórki :)

Niezłe ziółko, to firma, która zajmuje się produkcją zdrowych i naturalnych przysmaków dla naszych zwierzaków.

A teraz może, o tym, co było w kopercie:





Moje wiewiórki są bardzo zadowolone z tej przesyłki :) 

http://www.niezle-ziolko.com/


Załapałam się do testów Knorr ( akcja dla dla blogerek- KLIK ) i dotarła do mnie taka paczka:



A oto, co znalazłam w środku:





No, na dziś to tyle. Co sądzicie o tych paczkach? Komu udało się załapać to testowania zestawu Knorr?

Trzymajcie się i do następnego :***

Ambasadorsko :)

Hej :)


Jak tam weekend wam mija? U mnie było by super, gdyby jeszcze ta pogoda dopisała.... No, ale dziś nie o tym...dziś chciałam was zaprosić w podróż po Prowansji :) 



Jesteście gotowe? 
To zaczynamy.

Jakiś czas temu pokazałam wam paczuszkę, którą otrzymałam od portalu Rekomenduj.to 

http://rekomenduj.to/


Paczka totalnie mnie zauroczyła. Tak dla przypomnienia pokażę wam jeszcze raz.






Cała ta akcja bardzo mi się spodobała. Jako Ambasadorka otrzymywałam piękną paczkę, maile, a nawet sms-y :)Duży plus za zaangażowanie  :D  W pudełku znalazły się też próbki, które porozdawałam, tak by jeszcze więcej osób mogło poznać markę Le Petit Marseillais



Opakowanie opakowaniem, ale co z zawartością? A już mówię :P

Zacznijmy może od żelu.



Opakowanie:

Bardzo estetyczne i przyjemne dla oka. Opakowanie ma ciekawy kształt, nie zajmuje wiele miejsca na i tak zatłoczonych półkach w łazience  ;) Zamknięcie tupu klik- niegroźne dla pazurków :) W pojemniku znajduje się 250 ml produktu. Na bokach znajdują się wypustki, dzięki którym
opakowanie nie wypada z dłoni podczas kąpieli.




Konsystencja i zapach:

Zapach- ja jestem nim zauroczona. Jest bardzo przyjemny, kwiatowo- cytrusowy. Cudownie pachnie podczas kąpieli, przez jakiś czas utrzymuje się na ciele. Jeśli chodzi konsystencję- żel jest dość rzadki. Dość dobrze się pieni. 




Moja opinia:


Bardzo polubiłam ten żel. Nie wysuszył mi skóry, nie podrażnił jej. Skutecznie umila prysznice i kąpiele. Zapach bardzo przypadł mi do gustu- jest taki inny, trochę egzotyczny :) 




Całe opakowanie starcza na niecałe 3 tygodnie. Produkt dość dobrze się pieni. Skóra po umyciu jest miękka, nie występuje uczucie ściągnięcia. Żel dobrze oczyszcza skórę, w pewnym stopniu też ją nawilża. Myślę, że warto wypróbować te żele, nie są one zbyt drogie. Można je dorwać też na promocjach. Żele występują w kilku wariantach zapachowych, więc na pewno znajdziecie coś dla siebie  :) 


A teraz kilka słów o drugim produkcie:



Opakowanie: 


Bardzo poręczne i smukłe opakowanie, w którym znajduje się 250 ml produktu. Buteleczka wyposażona jest w pompkę. Dozownik działa bez zarzutu, nie zacina się. Prosta szata graficzna, na tyle znajdują się informacje o produkcie. 




Zapach i konsystencja: 


Zapach jest równie przyjemny. Słodkawy, migdałowy, ale nie jest ciężki, czy przytłaczający. Jeśli chodzi o konsystencję, to jestem mile zaskoczona. Mleczko ma bardzo lekką, trochę kremową konsystencję. 



Moja opinia:


Zazwyczaj produkty do bardzo suchej skóry są ciężkie i pozostawiają tłusty film. Ja latem nie lubię używać takich produktów. A to mleczko nie dość, że jest bardzo lekkie, szybko się wchłania, to jeszcze nie pozostawia tej tłustej warstwy- nic się nie lepi i nie klei. 




Mleczko wcieram zaraz po kąpieli, więc moja skóra jest jeszcze lekko wilgotna, a mimo to produkt bardzo szybko się wchłania. Skóra jest po nim przyjemna w dotyku- gładka, aksamitna. 
Produkt nie wywołał u mnie żadnych podrażnień. Dobrze nawilża skórę, przywraca jej zdrowy wygląd i  jest dość wydajne. 


Miałyście już te produkty? Co sądzicie o marce Le Petit Marseillais? Może i wy jesteście Ambasadorkami? Dajcie znać :) 

Więcej informacji znajdziecie oczywiście TU i TU :) Zapraszam :D 

Na dziś to tyle. Trzymajcie się i do następnego :***

Prosto z natury :)

Hej  :)


Co słychać? U mnie remont bloku nadal trwa... Wszędzie fruwa styropian  :D Na szczęście trafiła nam się fajna ekipa i idzie im dość szybko :)

Wczoraj pojechaliśmy sobie na rybki :) Było bardzo fajnie. Cisza, spokój :) Relację również zobaczycie- tyle, że teraz akurat ładuję baterię, bo mi całkiem padła ;/ 

Dziś chciałam wam opowiedzieć o produktach firmy Prosto z natury:


http://prostoznatury.pl/



Może najpierw o kosmetyku, który stał się moim ulubieńcem pod wieloma względami:


Opakowanie:


To miękka tuba, w której znajduje się 150 ml produktu. Zamknięcie typu "klik". Szata graficzna prosta. Z drugiej strony znajdują się wszystkie informacje.





Zapach i konsystencja: 

Ten żel praktycznie nie ma żadnego zapachu. Jeśli chodzi o konsystencję- produkt jest akurat- czyli nie leje się, ale też nie jest zbyt gęsty. Żel jest bezbarwny.



Moja opinia:  


Ja jestem bardzo zadowolona z tego żelu. Jest to produkt, który sprawdził się u mnie w wielu sytuacjach. Przede wszystkim pielęgnuje i świetnie nawilża. Skóra staje się po nim miękka i przyjemna. 

Największym plusem tego aloesowego żelu jest łagodzenie....i  to takie porządne łagodzenie :) Idealnie sprawdzi się do depilacji czy goleniu. Jeśli macie skłonności do podrażnień- to ten żel jest dla was. Ja stosowałam go na ukąszenia owadów... Latem nie da się tego uniknąć, a wiadomo- jak swędzi...to już koniec ;P Ten żel również w tym przypadku przychodzi nam z pomocą. Fajnie chłodzi miejsce po ugryzieniu, a także likwiduje uczucie pieczenia.



Aloe Vera żel jest też dla osób, które uwielbiają się opalać- a teraz jest na to idealna pogoda :) Moja koleżanka lubi opalać się...niestety nie zawsze pamięta o ochronie.. Kilka razy nawet miała poparzenia od słońca, jednak to niczego chyba jej nie nauczyło :/ Ostatnio też trochę przesadziła, więc zaproponowałam, by posmarowała zaczerwienione miejsca  żelem. Przyniósł jej prawie natychmiastową ulgę. Załagodził te miejsca, odżywił i nawilżył. 



Żel bardzo szybko się wchłania i co mnie cieszy nie pozostawia lepkiej warstwy. Starcza na długi czas. 

A teraz może o drugim produkcie, a jest nm również żel:) 



Opakowanie:

Opakowanie tego produktu różnie się od powyższego jedynie szatą graficzną. Nie mam zastrzeżeń. Nic się z opakowania nie wylewa, łatwo się otwiera- nie musimy martwić się o pazurki :) W opakowaniu znajduje się 200 ml produktu.




Zapach i konsystencja:

Zapach- nie wiedzieć czemu, ale kojarzy mi się trochę z pianką do golenia  :P Pachnie całkiem przyjemnie, na ciele praktycznie tego zapachu nie czuć. Konsystencja bardzo mi odpowiada- produkt jest może odrobinę bardziej gęsty niż żel Aloe Vera.




Moja opinia: 


Muszę powiedzieć, że produkt mimo stosowania rano i wieczorem jest bardzo wydajny. Łatwo się nakłada, a do tego szybko się wchłania. Nie pozostawia na skórze lepkiej warstwy.


Smarując żelem wybrane partie ciała- na jednych czułam rozgrzanie, a na innych chłodzenie  :) 
Jeśli chodzi o działanie żelu- samym żelem chyba wyszczuplić się nie ma, ale jeśli stosujemy do tego dietę i ćwiczenia- to jak najbardziej  :) Żel sprawia, że nasza skóra nie traci jędrności podczas gubienia kilogramów. 




Skóra jest fajnie napięta, wygładzona. Jest też dobrze odżywiona i nawilżona. Produkt nigdy mnie nie podrażnił, nie uczulił. 


Zapraszam was na stronę sklepu KLIK, bo jest tam naprawdę spoooro promocji, z których aż żal nie skorzystać  :) 

Co sądzicie o tych kosmetykach? Znacie sklep Prosto z natury? A może stosowałyście te produkty? 
Dajcie znać jak się u was spisały.

Na dziś to tyle.
Trzymajcie się i do następnego :***