Normalni inaczej...

Hej :)


Dziś przychodzę do was z kolejną książką. To piękna i wzruszająca opowieść o nadziei, miłości, poświęceniu...Jeżeli lubicie takie klimaty, to zapraszam :)


Normalni inaczej to historia dwójki młodych ludzi- Maddy i Aleberta. Maddy ma autystyczną siostrę. Ze względu na jej chorobę- życie rodziny jest bardzo uporządkowane. Dziewczyna pomaga mamie, rezygnuje w wielu rzeczy. Jej życie towarzyskie praktycznie nie istnieje.


Albert to zwykły chłopak. Nastolatek ma już za sobą pierwsze miłostki. Ma pracę i sumiennie odkłada każdy zarobiony grosz. I wszystko byłoby dobrze...gdyby nie ojciec. Tata Alberta nie ułatwia mu życia. Na każdym kroku dołuje i gnębi chłopaka.


Maddy i Albert poznają się w stadninie, gdzie Maddy spędza czas ze swoją siostrą. Dziewczyna od razu wpada Albertowi w oko. Ich znajomość rozwija się powoli. Dzięki Maddy- Albert zaczyna rozumieć czym jest bezwarunkowa miłość i poświęcenie dla drugiego człowieka. Proza życia, ciężka choroba i uczucie, które pojawiło się nagle i niespodziewanie. Zaangażowanie Maddy i jej matki jest niesamowite...a teraz we wszystkim pomaga im Albert, który tak naprawdę nie miał do czynienia z miłością i ciepłem rodzinnym.


Książka bardzo mi się spodobała. Bardzo przyjemnie się czyta. Rozdziały nie są za długie. Tammy Robinson porusza bardzo ważne tematy. Dogłębnie przedstawiła autyzm, zmagania z tą chorobą. Małe ostrzeżenie- z pewnością podczas czytania przydadzą się wam chusteczki :) 

Lubicie takie książki?
Miałyście okazję przeczytać książkę Normalni Inaczej ?

Na dziś to tyle. 
Trzymajcie się i do następnego :***

Październikowe denko :)

Hej :) 

Jak wam mija dzień? Muszę przyznać, że mi bardzo dobrze :) Dziś chciałam pokazać wam co udało mi się zużyć w październiku. No, to zaczynamy :) 



1. Organic Shop Scrub do ciała- peeling miał bardzo ładny zapach. Przyjemnie się go używało. Polubiłam ten produkt. Ładnie złuszczał naskórek. Skóra była wygładzona i pachnąca. Produkt nie podrażniał. Był też całkiem wydajny. Często widzę produkty tej marki w Lidlu na promocji. 

2. Mydło w płynie Linda- ten produkt jest dostępny w Biedronce za niewielkie pieniądze. Mydełko ładnie pachnie, dobrze się pieni. Jednak zauważyłam, że mydła z Biedronki mają tendencję do wysuszania mojej skóry.

3. Żel do mycia ciała Farmona- żel był częścią niewielkiego zestawu. Niewielka buteleczka idealnie nadawała się na wyjazdy. Żel miał bardzo przyjemny zapach. Bardzo dobrze się pienił i oczyszczał skórę. Nie wysuszał i nie podrażniał. 


4. Bioderma płyn micelarny- to jest miłość! Uwielbiam produkty tej marki. Wszystkie płyny do demakijażu świetnie mi się sprawdziły. Płyn rewelacyjnie radzi sobie ze zmywaniem makijażu. Nie podrażnia i nie wysusza. Kondycja mojej cery znacznie się poprawiła. 

5. Płyn dwufazowy Eva- całkiem przyjemny produkt. Może nie najlepszy, jaki do tej pory stosowałam, ale daje radę  :) Płyn był bardzo delikatny. Muszę przyznać, że był również wydajny. Dokładnie zmywał makijaż oczu. Nie wiem jak u was, ale u mnie ten produkt jest ciężko dostępny.


6. Zapach I love love- moja kolejna miłość! Uwielbiam, kocham, szaleję! Przecudowny zapach. Niewielka buteleczka z łatwością zmieści się w torebce. Atomizer nigdy się nie zaciął. Zapach długo się utrzymuje. Jest delikatny, bardzo przyjemny dla nosa. 

7.  Zapach La Rive Moon- mini buteleczka była ze mną chyba już wszędzie. Zapach bardzo ładny, ale w trwałością nie jest już tak kolorowo. Krótko mówiąc...szału nie ma.


8. Puder Wibo- bardzo fajny produkt. Ładnie się prezentuje, choć powiem szczerze, że opakowanie jest niezbyt wygodne. Puder bardzo ładnie pachnie, dobrze się wtapia w cerę. Przyjemnie się aplikuje. Jest też całkiem wydajny. Ja z niego byłam bardzo zadowolona. 

9. Róż Bell- te róże podbiły moje serce. Mam kilka kolorków i jestem z nich wszystkich bardzo zadowolona. Świetnie się trzymają, ładnie można budować ich intensywność. Nie są za duże, ale mimo wszystko starczają na długi czas. 



10 Maseczki- nie będę opisywała każdej osobno. Staram się regularnie sięgać po tego typu produkty. Powyższe maseczki bardzo polubiłam Byłam z nich bardzo zadowolona. Płatki pod oczy też mi sprawdziły. Ostatnio stałam się bardziej zorganizowana pod tym względem, więc nie tylko kupuję i odkładam maseczki w kąt...ale faktycznie je używam :) 

Znacie któryś z powyższych produktów? 
Dajcie mi koniecznie znać :)

Na dziś to tyle. 
Trzymajcie się i do następnego :***