Zaległe przesyłki :)

Hej  :)


No i można powiedzieć, że mamy już weekend :) Dla niektórych- tak jak i dla mnie, to już ostatni wakacyjny weekend.. :( 

Dziś tak na szybko chciałam wam pokazać, co do mnie dotarło pocztą :) 
Paczki już od jakiegoś czasu są u mnie, więc testy oczywiście prowadzone są pełna parą  :P 

Pierwsza paczka pochodzi od Pani Joanny z firmy Knorr. Także szykuje się kolejny obiadowy post :) 


A oto, co dostałam:



Są to przyprawy do mięs, do złotego kurczaka, a także książeczka z inspiracjami :) 

http://www.knorr.pl/


Doszła do mnie jeszcze jedna paczuszka. 



Jest to przesyłka od firmy eFiori. A oto zawartość mojej paczki:



Wybrałam sobie perfum Lilia Indyjska :)


Ciężko wybierać zapach przez internet :P Na szczęście mi zawsze się udaje dobrze trafić  ;) 

http://www.efiori.com.pl/


Już niedługo poopowiadam wam troszkę więcej o tych przesyłkach :) 

No i to by było na tyle. Co sądzicie o tych paczkach? 
A do was coś ciekawego ostatnio dotarło? 

Czy wam też już kończą się wakacje?

Trzymajcie się i do następnego :***

Piegowaty Marek :)

Hej  :D 


Przepraszam za tą nieobecność na blogu, ale wiecie jak to jest  :P Czas wolny tak szybko mija. Spędzam czas z przyjaciółką i znajomymi, dostałam się na studia magisterskie, zrobiłam generalne porządki, na dniach pojawią się u nas goście...a moje wakacje zbliżają się ku końcowi...niestety :( 

Dziś chciałam wam opowiedzieć o pewnym specjalnym gościu...który od pewnego czasu ozdabia mój parapet :P Mowa oczywiście o piegowatym Mareczku...zwanym również Phalaenopsis Mini Mark.




Jak wiecie- ja kwiaty po prostu uwielbiam. Zdecydowanie wolę te doniczkowe, bo dłużej cieszą oko....a jeśli są to storczyki, to ja jestem już w raju ;P 

Mój Mareczek pochodzi ze sklepu OrchidGarden. 
Wiele osób boi się zamawiać/ kupować kwiaty na stronach internetowych. Szczerze mówiąc- ja sama zawsze mam pewne obawy...wiadomo jak to jest z kurierem. Jednak jeśli sklep, w którym zamawiacie kwiatka dba o swoich klientów i o ich zadowolenie, to nie ma się o co martwić.

Kwiatek został tak zapakowany i zabezpieczony, że nie miał mu prawa spaść nawet jeden listek.
Przesyłka była ekspresowa, a kontakt z właścicielem sklepu- bez zarzutów :) 




Mój storczyk ma dwa pędy. Dotarł do mnie z dwoma kwiatkami i kilkoma pąkami. 




Pąki bardzo szybko zaczęły się otwierać i już po kilku dniach...mój Mareczek cieszył swym pięknem w całej okazałości ;)



Tak, jak już wspominałam na początku- ja mam Phalaenopsis Mini Mark- jest to storczyk miniaturka  (hybryda). To, co w nim zachwyca- to oczywiście te piękne, białe kwiaty...które obsypane są pomarańczowymi piegami. Kwiatki nie są duże, ale robią wrażenie. Jest ich całkiem sporo, więc jest na czym oko zawiesić  :D Tu możecie więcej przeczytać o moim storczyku: KLIK


Storczyki wbrew pozorom nie są aż tak trudne do utrzymania  :) Trochę miłości, wody i światła w zupełności wystarczą  :)



W OrchidGarden znajdziecie nie tylko takiego storczyka jakiego mam ja. Jest tam całe mnóstwo równie pięknych i ciekawych okazów. Jeśli nie macie pomysłów na prezent, to polecam wam ten sklepik. Chyba nie ma nikogo, kto potrafiłby się oprzeć tym kwiatom.



Bardzo spodobało mi się podejście do klienta. Ja ekspertem w dziedzinie kwiatów nie jestem, więc jeśli czegoś nie wiem- to pytam bardziej doświadczonych. Tak było w tym przypadku. Nie wiedziałam czegoś- zapytałam, a odpowiedź przyszła natychmiastowo. Doradzono mi co i jak. 

Zapraszam do obu sklepów: OrchidGarden oraz do OrchidSklepik
Znajdziecie tam zarówno kwiaty, poradniki, ale także różnego rodzaju akcesoria. 

http://orchidgarden.pl/

http://www.orchidsklepik.pl/

Co sądzicie o moim Mareczku? Jak wam się podoba? 
Lubicie kwiaty? Macie swoje ulubione? 

Na dziś to tyle. Trzymajcie się i do następnego :***

Nowinki ze skrzynki ;)

Hej  :D 

Jak leci? Nie wiem jak u was, ale u mnie pogoda jest po prostu przepiękna :D Jak tak ma wyglądać jesień- to ja jestem za! :) 

Ostatnio ciągle mi humor dopisuje. Weekend spędziłam w świetnym towarzystwie, uśmiałam się do łez...a do tego coraz bliżej święta  :) Już tylko 100 dni :D 

Dziś chciałam wam pokazać, co do mnie ostatnio dotarło drogą pocztową  :)

Pierwsza paczka pochodzi ze sklepu Rosegal 


A oto, co sobie wybrałam:




Muszę wam powiedzieć....że w tym zegarku jestem zakochana  :D Strasznie mi się podoba i świetnie wygląda:




Jak wiecie- ja biżuterię uwielbiam, więc oto moje kolejne łupy:




Na stronie Rosegal jest mnóstwo błyskotek i nie tylko...więc zapraszam  :)


http://www.rosegal.com/

A teraz moja druga paczka:


A co się znajduje w środku? Już wam pokazuję: 


To naklejka na ścianę. Tekst chyba wszystkim znany... ;) Jak tylko ją przyczepię, to pokażę wam efekt końcowy  :)

Więcej o samej współpracy i naklejce opowiem wam przy recenzji. A tym czasem zapraszam na stronę Akatja.


No i to by było na tyle :) Jak wam się podobają moje nowości? Znacie te sklepy? Co o tym wszystkim sądzicie?

Trzymajcie się i do następnego :***

Zakupy cz. 1

Hej  :)


Co tam u was? Ja jestem po małych zakupach....ogólnie troszkę się tych nowości u mnie nazbierało, więc podzielę je na kilka części. Dziś będzie o tych szkolnych zakupach. 

Ja co prawda mam jeszcze wakacje, ale przygotować się trzeba... I oto moje łupy:


To teraz może pokażę wam to bardziej szczegółowo ;) 



Moje ulubione zeszyty w formacie B5. Oczywiście kupione w Biedronie za 11.99

Kolejne zeszyty...nie wiem czy z nich będę korzystała na zajęciach, ale strasznie spodobały mi się okładki ;P 


W środku też całkiem fajnie wyglądają :) 


Te zeszyty ( o ile dobrze pamiętam ) były za niecałe 3 zł.

Coś, z czego już korzystałam i jestem zadowolona...to kleje w taśmie:


Przydały się zwłaszcza przy tworzeniu kartki, którą widziałyście już w poprzednim poście  ;)

Studentowi dużo nie potrzeba, więc dokupiłam jeszcze moje ulubione długopisy :)


Według mnie nie ma lepszych. Tymi pisze się rewelacyjnie i wygodnie. Ja zdaję sobie sprawę, że właśnie wychwalam długopisy- ale spróbujcie same , to się przekonacie o czym mówię  :) 
Tylko zwracajcie uwagę na oznaczenia na opakowaniach :P
 


Długopisy kupione w Realu. Cena- coś około 9 zł za opakowanie. 

No, to w sumie całe moje szkolne zakupy ;)
A jak tam u was? Szkoła, czy jeszcze wakacje? 

Trzymajcie się i do następnego ;***

Dziesięć lat...jak jeden dzień...

Hej  :)


Jak tam wam weekend minął? Mi bardzo dobrze- na świętowaniu :) W ten weekend razem z przyjaciółką obchodziłyśmy swoje 10- lecie znajomości :) 

Moja przyjaciółka zna mnie jak nikt inny, wie o mnie dosłownie wszystko. To samo mogę powiedzieć o niej. Wiecie, przez te 10 lat naprawdę można się poznać. Najbardziej dumna jestem z tego, że ani razu się nie pokłóciłyśmy- chociaż obie mamy charakterki :P Wydaje mi się, że byłoby nam żal tracić czas na niepotrzebne kłótnie ;) 

Z tej okazji postanowiłam zrobić coś specjalnego.... Razem z mamą wymyśliłyśmy wierszyk, ale potrzebna była do niego jeszcze jakaś oprawa, więc zabrałam się do dzieła... I oto, co mi wyszło :) 

Zrobiłam kartkę w kształcie pudełka ( o ile dobrze kojarzę, to exploding box ). 
Oczywiście nie jest idealnie, widziałam prace niektórych dziewczyn- cudeńka ;) Ja robiłam coś takiego pierwszy raz, ale muszę powiedzieć, że efekt mi się podoba.

  
Tutaj kartka jeszcze była niedokończona, dodałam kilka szczegółów. 
A tak wygląda w środku:


Z Agnieszką poznałam się w liceum. Od razu znalazłyśmy wspólny język i po kilku dniach byłyśmy już nierozłączne ;) 

A wiecie, co jest najśmieszniejsze? Kiedyś, podczas wspólnego oglądania albumów ze zdjęciami u Agi trafiłyśmy na jej zdjęcia z Komunii.... Okazało się, że siedziałyśmy obok siebie  :P 
Nie mogłam pominąć tego faktu w wierszyku :) A ten kawałek o pałach- to oczywiście nieprawda ;) My miałyśmy same szóstki...no prawie  ;)



Ja jestem naprawdę wdzięczna za taką przyjaciółkę. Wiem, że mnie wysłucha, poradzi, pomoże. Możemy liczyć na siebie w każdej sytuacji i o każdej porze. Rozumiemy się bez słów, zawsze mamy tematy do rozmowy. Wiele razem przeżyłyśmy.
Towarzyszyły nam łzy, śmiech...krótko mówiąc- życie. Łączy nas tyle wspomnień... i nie wyobrażam sobie kogoś innego na jej miejscu. 



Tak już na koniec, to chciałam wam tylko życzyć, abyście znaleźli tak wspaniałego przyjaciela, jakiego mam ja. A jeśli już go macie, to dbajcie o tą znajomość.

Na dziś to tyle. 
Trzymajcie się i do następnego :***

Soczyście i pysznie...czyli Knorr w akcji :)

Hej :) 


Co u was? Strasznie mi was brakowało, ale czas ostatnio tak szybko leci. Nadal jestem chora, miałam też sporo papierkowych spraw do załatwienia. Złożyłam papiery na studia, teraz czekam na odpowiedź. Ciągle coś się dzieje, ale wiecie co? Mam tak dobry humor i tak pozytywnie naładowane akumulatory...krótko mówiąc:  jest super! :)

Dwa tygodnie temu dotarła do mnie paczka z Knorr. Ja bardzo lubię gotować, więc takie testowanie to sama przyjemność  :) 


Tym razem sięgnęłam po przepis z dołączonej do paczki książeczki, poszperałam, poczytałam i zabrałam się do roboty :)


Przepis mega prosty, nikt nie będzie miał problemu z przygotowaniem go :) I na 100% każdemu wyjdzie :) 

Postępowałam według wskazówek zawartych w przepisie. Rozgniotłam kostkę, dodałam oliwę i nasmarowałam mięsko. 


W takiej marynacie pozostawiłam je na jakiś czas, a potem zaczęłam piec. 





Aromat opanował całą kuchnię, a piersi ładnie rumieniły się na patelni. 





Wyszły naprawdę pyszne i soczyste. Prosty przepis, szybkie wykonanie, a  taki obiadek zjadł ze smakiem każdy z nas. 

Muszę powiedzieć, że wypróbowaliśmy też inne przepisy z tej książeczki i również bardzo nam przypadły do gustu. Pewnie za jakiś czas je przedstawie na blogu.

Co sądzicie o takim obiadku? Też dostałyście ten zestaw do testowania?  
Co u was, jak pierwsze dni w szkole wam mijają? 
Na dziś to tyle. Trzymajcie się i do następnego :***