Nowy początek, co zawiera moja kosmetyczka i kilka innych informacji :)

Hej :)


Nooooo...to ja może od razu zacznę się tłumaczyć. Długo mnie tu nie było... Co tu dużo mówić. Wszystko mi się ostatnio pokomplikowało. Wiele osób poznikało z mojego życia. W ciężkich chwilach na szczęście miałam na kogo liczyć. Także jest dobrze :) Powoli wszystko wraca do normy. Teraz będę tu częściej zaglądać. Mam sporo do nadrobienia. Mnóstwo recenzji i innych wpisów. Także szykujcie się :D 

Nawet nie wiecie jak mi tego blogowania brakowało! Bardzo się cieszę, że wracam. I to już na dobre!

Przede wszystkim- zanim zacznę wpis. Muszę się wam pochwalić! Jestem magistrem! Obrona na piąteczkę :D Stres był ogromny, ale mi się udało! 


Ok, no to teraz do rzeczy :) Trusted Cosmetics organizuje super wyzwanie. Co tydzień nowe zadanie. Tym razem wszystko kręci się wokół kosmetyczki. 

Co zawiera moja kosmetyczka?


Tak wygląda moja kosmetyczka. Nie jest za duża, ale za to bardzo pojemna. To kosmetyczka, którą noszę codziennie w torebce. Wiadomo jak to z naszymi torbami bywa. Moja jest bardzo ciężka, dlatego też w kosmetyczce staram się nosić tylko to, co mi potrzebne. 

Zawartość mojej kosmetyczki zależna jest od tego, co akurat mam na sobie. Najpierw poranny makijaż, a potem pakuję wszystko czego potrzebuję i w drogę :) 



Większość to rzeczy typowo do makijażu. Tusz, puder, produkty do ust, rozświetlacz i pędzelki. A oprócz tego jeszcze fixer do utrwalenia makijażu, jakiś zapach i kremik do rąk.

 
Puder Affinitone bardzo lubię. Używam od lat i świetnie się sprawdza. Dodatkowo ma lusterko :D 
Ten Fixer u mnie również rewelacyjnie się sprawdza. Dwa psiknięcia i makijaż jest utrwalony na cały dzień. No i oczywiście krem. Crabtree i Evelyn to moje ulubione kremy. A ten, który widzicie na zdjęciu...o matko! Pachnie przecudownie! Genialnie nawilża i nie pozostawia lepkiej warstwy. 


I na koniec jeszcze kilka słów o moich innych ulubieńcach. O tym rozświetlaczu słyszał chyba już każdy. I ja podpisuję się pod każdym pozytywnym słowem na temat tego produktu. Tusze Maybelline używam od lat i jestem z nich bardzo zadowolona. Nie sklejają mi rzęs. Nie osypują się. Pięknie podkreślają oczy. Produkty Lovely- cudne kolory, niska cena i swietna jakość :D Czy można chcieć czegoś więcej? 


 I cały ten bałagan mieści się w małej, pomarańczowej kosmetyczce z frędzelkiem  :D 

Czy Wy też bierzecie udział w tym wyzwaniu? Dajcie koniecznie znać :D Chętnie poczytam.
Muszę również nadrobić zaległości i odwiedzić wasze blogi. 


Na dziś to tyle.
Trzymajcie się i do następnego :***