Zakupy cz. 4- SH :)

Hej  :)


Rozpieszcza nas ta pogoda  :D Słońce grzeje, na niebie zero chmurek, 20 stopni ciepła- to jest to :D
A do tego dochodzą udane zakupy :) 

Dziś- co widać po tytule będą zakupy z SH :) No, to zaczynajmy:

To może na sam początek ciuszki- nie ma ich tu wiele, większość jest w praniu:

Nowa, jeszcze z metką sukienka- zapłaciłam za nią 1,50 zł :D 


Tak wygląda tył:


Kolejna sukienka- ta była z wyceny. Kupiłam ją na -50% i zapłaciłam około 9 zł

Szyfonowa koszula w żyrafy :) Również z wyceny- kosztowała 8 zł

Przerabiana kamizelka- koszt około 4 zł

Bluzeczka z nadrukiem i zamkiem na plecach- koszt około 2 zł
 

To teraz może troszkę pierdółek do domu:

Cudna pościel- tak jak na fotkach widać pozamykana, nowa. Super jakoś i piękne kolory. Każdy zestaw, czyli duża poszewka na kołdrę oraz 2 poszewki na poduszki kosztowały 35 zł. 

Ta jest dla moich rodziców:  (kupiłam jeszcze jedną, ale fotki nie mam  :P )


Te są moje: 


A ta dla mojego małego kuzyna, który jak sam powiedział dostał "dorosłe łóżko" :) 
Ta pościel o ile dobrze pamiętam była tańsza od poprzednich.  

 W kolejnym SH wyhaczyłam: 

Piękną, srebrną tacę za 3 zł: 


Druciane serduszko za 8 zł:
 

Serce się otwiera, więc stwierdziłam, że włożę tam woski:)

Puszka, którą widzieliście już w jakimś poście- koszt 1 zł
 

Kopertówka- nowa za 1 zł



Mini koszyczek w cudnym kolorze- zaważył może 50 gr
 

Drewniany napis na sznurku- podobnie jak poprzedni kosztował około 50 gr
 

Uwielbiam łapacze snów, a ten jest boski- jak tylko go zauważyłam- wiedziałam, że będzie mój :) Kosztował 2,50 zł

Latarenka....tak, kolejna  :P Zaważyła jakieś 4 zł :)

Obrazek/ ramka- ten napis ze środka można wyjąć, ale mnie podoba się tak jak jest- koszt 2 zł


Ozdobny flakonik z działającą pompką  :) Kosztował 2 zł :) Czyż nie jest uroczy? 
 

Ok, dziś na tym zakończę moją prezentację zakupów z SH, bo muszę zaraz wychodzić.... Mam jeszcze troszkę rzeczy do pokazania- to innym razem :) 

Jak wam się podobają moje łowy? A wy kupiłyście ostatnio coś w SH? 

Życzę miłej i pogodnej majówki :D 
Trzymajcie się i do następnego :***

Media kłamią!- czyli historia pewnego żartu :)

Hej  :) 


Dziś i wczoraj mój tata obchodzi swoje święta- urodziny i imieniny. Pamiętacie post o nietypowej współpracy? Pani Ania z Gazetomanii wysłała mi wtedy taki pakunek:

Aparat nie do końca oddał kolor zdjęć gazety. Na żywo wygląda to świetnie  :D

W kartoniku znajdowały się dwie gazety: jedna bez oprawy, a druga w pięknej ramie. 
Ja przy tworzeniu gazety dla mojego taty korzystałam z szablonu- możecie znaleźć go TU
(Przykładowe artykuły-> humor -> za zbyt głośny śpiew...)
Oczywiście ja swoją gazetę lekko zmodyfikowałam tak, by idealnie pasowała do solenizanta :) 

Początkowo myślałam, że wręczymy mu prezent w domu...potem wraz z mamą stwierdziłyśmy, że lepiej będzie jak wyślemy gazetę do pracy taty- my już się nacieszyłyśmy jej widokiem- niech inni też mają ubaw :D A potem wpadł mi do głowy pewien pomysł... :) 

Dzień przed dniem "zero" poszłyśmy do kwiaciarni, by zapakować upominek na urodziny, a także  przygotować dodatki- dokupiłyśmy śpiewająco- tańczącego pluszaka i kartkę: 



Wtajemniczyliśmy 3 znajomych rodziny (bliższych i dalszych), by dzwoniąc do taty z życzeniami wspomnieli, że czytali o nim w gazecie. Wiecie, nic konkretnego nie mięli mówić- ot tak tylko napomknąć, że mają np: medialnego sąsiada :P  Wiedziałam, ze to troszkę go zaniepokoi...ale tak jak przypuszczałam- tata skojarzył to z wędkarstwem (kilka razy był w gazecie w związku z zawodami wędkarskimi) Myślał tak do czasu, gdy dostał tego sms'a ode mnie:

 
Wtedy pierwszy raz zadzwonił do mamy pytając się czy czegoś nie wie. Mama z kamienną twarzą i powagą w głosie oczywiście powiedziała, że nie ma o niczym pojęcia. Byłam przy tej rozmowie i mówię wam- myśłam, że umrę ze śmiechu. Potem mój brat wysłał do taty sms'a. Napisał, że koledzy ciągle gadają o tym, że czytali o jego tacie w gazecie.

Po tej wiadomości mój tata zadzwonił kolejny raz do mamy. Oto co usłyszałyśmy w słuchawce: 
- " Ewa, chyba mnie ktoś w jakiejś gazecie obsmarował! Nie wiem co się dzieje. Ciągle dzwonią do mnie jacyś ludzie i mówią o gazecie. Ola i Kuba napisali sms'y. A teraz nagle nikt ode mnie telefonów nie odbiera. Weź leć do kiosku- pokupuj i poprzeglądaj gazety. A może już coś wiesz?"

Oczywiście moja mama nadal twierdziła, że nic nie wie...a w tym czasie Pani Karolina z kwiaciarni pojechała do pracy mojego taty z takim pakunkiem:




Z relacji Pani Karoliny wynika, że mój tata dosłownie nie wiedział co ma powiedzieć :P Zaskoczył go ten podarunek :) W domu, jak opowiadał nam historię ze swojej perspektywy- płakał ze śmiechu...a my z nim  :P

Gazeta wszystkim przypadła do gustu. Każdy, kto ją tylko zobaczył od razu zaczynał się śmiać :D
Jest naprawdę pięknie wykonana, rama jest solidna. Uważam, że taki prezent, to świetny pomysł :D 
Jest to na pewno coś innego i bardziej oryginalnego. Ja osobiście bardzo lubię takie spersonalizowane podarunki. Tworzenie tej gazety- to czysta przyjemność. Wszystko jest wyjaśnione, nie trzeba się o nic martwić. Można skorzystać z gotowych szablonów- a jest ich sporo, ale można samemu stworzyć tekst od samego początku. Do jakości gazety również nam mam żadnych zarzutów. Zarówno tekst i zdjęcie są idealnie zrobione. Możemy wybierać różne nagłówki gazet, datę również możemy dostosować do naszych potrzeb. Krótko mówić- wszystko wygląda bardzo realnie, zupełnie jak prawdziwa gazeta. Firma jest bardzo profesjonała- dbają o każdy szczegół, a przesyłka jest ekspresowa.

Co tu dużo mówić- zarówno tym, którzy tworzą gazetę dla kogoś specjalnego, jak i obdarowanemu taki prezent sprawia duuuuużo radości:) Mój tata cały czas wszystkim opowiada o tym, jak został wkręcony i każdemu pokazuje gazetę :D Ten prezent dla mojego taty był po prostu idealny! :)




 To zdjęcie chyba mówi samo za siebie  :D 

http://www.gazetomania.pl/#opening


A jak wam się podoba taki prezent? Co o nim sądzicie? 
Co uważacie na temat całej tej akcji? :D 


Na dziś to tyle.
Trzymajcie się i do następnego :***

Taka woda zdrowia doda :)

Hej :)

Dzisiejszy dzień jest bardzo ciepły- mam nadzieję, że weekend będzie równie pogodny. W takie dni uwielbiam pić chłodną "lemoniadę" :) W jej przygotowaniu pomaga mi Dafi :D

Jakiś czas temu, na spotkaniu blogerek otrzymałam taki dzbanek:



Od samego początku bardzo przypadł mi do gustu. Jest świetnej jakości, ładnie wykonany, a do tego można go dostać w różnych wersjach kolorystycznych- więc każdy znajdzie coś dla siebie  :)
 



Zauważyłam wiele plusów podczas użytkowania dzbanka Dafi. Po pierwsze i najważniejsze-  oszczędność. Ja za wodą gazowaną aż tak nie przepadam, więc teraz zawsze mam pod ręką czystą wodę do picia i nie muszę już biegać po nią do sklepu.
Przy okazji oszczędzam także swój czas...i nie muszę dźwigać tylu butelek  :)



Taka przefiltrowana woda służy mi nie tylko do przygotowywania jakiegoś napoju czy posiłku...
ale używam jej także do rozrabiania np: różnego rodzaju glinek i tego typu kosmetycznych wynalazków :)

 


Dzbanek jest bardzo prosty do złożenia. Dodatkowo (zwłaszcza dla zapominalskich)  o wymianie filtra przypomina nam wbudowane światełko. Jeśli nadszedł czas wymiany- światełko z niebieskiego, zmieni się w czerwone :)



Filtr, choć jest niewielkich rozmiarów pozbywa się z naszej wody chloru, rdzy, pestycydów, detergentów i wielu innych świństw....



Filtry są bardzo łatwo dostępne, można je znaleźć praktycznie wszędzie, a ich cena jest naprawdę niewielka  :)


Szczerze mówiąc, to nie pamiętam kiedy ostatni raz kupiłam w sklepie butelkę wody niegazowanej...

Przefiltrowana woda smakuje o wiele lepiej, a co za tym idzie wszystko, co na takiej wodzie zostaje przygotowane również ma lepszy smak :) 

No, to zdrówko  :)


http://www.dafi.pl/


Ja uważam, że warto mieć w domu taki dzbanek. A wy jak sądzicie? 
A może już go macie? 

Trzymajcie się i do następnego :***

Nowa współpraca :)

Hej  :)


Kolejny piękny dzień :D Pogoda wręcz wymarzona- lekki wietrzyk, słoneczko, błękitne niebo :D 
Ostatnio dostaje same dobre wiadomości- oczywiście ogromnie się z tego cieszę. Mam dziś świetny humor :D 


Dziś wpadłam tak na szybko, bo zaczynamy przygotowania na imprezę urodzinową taty.
Dostałam paczuszkę...a właściwie odebrałam ja z poczty, bo rzekomo nikogo nie było u mnie w domu...podczas gdy tego dnia byliśmy wszyscy. Najwyraźniej kurierowi nie chciało się wchodzić na górę i wolał wrzucić awizo...

No, ale przejdźmy do konkretów, bo ja to jak zawsze odchodzę od tematu :P

Paczuszka pochodzi z firmy Cintamani Poland




Po otwarciu zobaczyłam coś takiego: 
 


http://www.cintamani.pl/pl/
Znacie produkty tej firmy? Próbowałyście ich? 

Trzymajcie się i do następnego :***

NOTD- Kwiatki i brokat, czyli pazurki w akcji :)

Hej  :)


Co u was słychać? Piękną mamy pogodę, prawda? Na zewnątrz termometr pokazuje 23 stopnie :) Super pogoda, oby tak dalej  :D 

Wszystko wokół kwitnie, dlatego postanowiłam, że czas coś zmalować na pazurkach. Dawno ich nie malowałam- brak czasu dał się we znaki. 

A oto co wyczarowałam :


Nie do końca wyszło tak, jak bym chciała...ale ogólnie jestem zadowolona  :)




Użyłam tych lakierów:


Od lewej: Oliwka Eveline, GR 104, GR 103

 
Od lewej: GR 01, Suhada, Butterfly 400 

Co sądzicie? Podoba się wam?

To tyle na dziś :) Wrócę jutro :)
Trzymajcie się i do następnego :***