Recenzja :)

Hej! Czy wy też macie problem ze zmianą czasu? Jakoś nie mogę się ogarnąć, a do tego strasznie padnięta jestem....choć właściwie, to nie miałam za bardzo czym się zmęczyć. Dziś rano patrzę na termometr, a tam -5 stopni. Brrrrr, już czuć nadchodzącą zimę. Był przymrozek i muszę powiedzieć, że wylądało to wszystko bajecznie. 




Dziś miałam dzień wolny, jutro idę tylko na 2 zajęcia, bo mam do załatwienia kilka ważnych spraw, a w środę mam tylko jedne ćwiczenia- zaczynam o 8.50 i kończę o 9.35 :) Uwielbiam godziny rektorskie  :) Jak widać- nie przepracuję się w tym tygodniu na studiach :) 


Zawsze jakoś odbiegam od tematu. Dziś przychodzę z recenzją  :)
Produkt, o którym chcę opowiedzieć- chyba zna już każdy. Chodzi oczywiście o CARMEX ;D

Jakiś czas temu dostałam go właśnie do przetestowania.



No to zaczynajmy!


 Opakowanie

Ja otrzymałam CARMEX w słoiczku. Całkiem solidne opakowanie- tym bardziej, że ja i moje "złote ręce" miewamy problemy z upuszczaniem od czasu do czasu różnych przedmiotów, to pudełeczko wytrzymało i na dodatek nie ma śladu po feralnych upadkach- czyli jest naprawdę dobrze zrobione  :)





Zapach


Dla niektórych zapach tego produktu może być hmmmm....niezbyt zachęcający. Według mnie jest ok. Fiołkami nie pachnie.....to raczej taki apteczno- kamforowy zapach, ale czego się nie robi dla pięknych i gładkich ust? :P  Poza tym, wydaje mi się, że CARMEX w sztyfcie ma bardziej intensywny zapach, niż ten w słoiczku.


Moja opinia

Od kiedy dowiedziałam się, że CARMEX będzie dostępny w Polsce latałam po sklepach jak szalona w poszukiwaniu upragnionego kosmetyku. Moje miasto nie jest duże i czasami ciężko tak od razu dostać to, co by się chciało. Szukałam i pytałam, a panie z drogerii patrząc na mnie jak na wariatkę odpowiadały, że - no, niestety...ale nie ma u nas tego produktu... Oczywiście wszystko skończyło się happy endem :) Muszę powiedzieć, że od początku miałam duże wymagania względem tego kosmetyku. Na szczęście nie zawiodłam się. Dla mnie ten balsam to istne cudo! W okresie letnim nakladałam ten produkt tylko przed pójściem spać. Rano miałam usta jak z reklamy :P Mega nawilżone, gładkie, no co tu dużo mówić- idealne! Taraz, kiedy zmienił się klimat nie wychodzę na zewnątrz bez tego produktu. Uwielbiam to uczucie schłodzenia i mrowienie  :) Nie muszę obawiać się suchych i popękanych ust.


Podsumowanie

U mnie CARMEX sprawdził się rewelacyjnie. Jest jednym z moich ulubieńców. Wiem, ze mogę na nim polegać w kryzysowych sytuacjach. W słoiczku znajduje się 7,5 g tego specyfiku. Wystarczy nałożyć niewielką ilość, by pomóc swoim suchym i popękanym ustom. Ja już nie mam z tym problemu. Nakłabam ten balsam pod szminkę i wiem, ze nie muszę martwić się o suche skórki. Taka mała rzecz, a jak cieszy :) 


Teraz w moim słoiczku jest oczywiście mniej balsamu, bo namiętnie go używam, ale tak czy inaczej CARMEX jest bardzo wydajny. Polecam!


A wy, miałyście/macie CARMEX? Co o nim sądzicie? 

Ja się z wami powoli żegnam. Jutro chyba wyskoczę na jakieś zakupy (może), więc jak coś fajnego uda mi się kupić, to się o tym dowiecie. 

P.S Wiecie, że do świąt zostało już tylko 56 dni? 

23 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia mrozu :)
    Nie mogę doczekać się świąt ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjecia ! Muszę wreszcie wypróbować ten carmex ;D
    Taaa fajna zima tej jesieni ;D
    zapraszam ailatan99.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. ja w tym roku również odreagowuję tą zmianę czasu- jestem ciągle zmęczona mimi 9h snu!
    56 dni do świąt? jak szybko leci,ale to dobrze bo już tylko do wiosny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie szybko zleciało. Ostatnio do świąt brakowało ponad 80 dni, a teraz już tylko 56.

      Usuń
  4. ja też ciągle jestem zmęczona !;/
    uwielbiam ten balsam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nigdy wcześniej tak źle nie znosiłam zmiany czasu. Dziś jestem wykończona.

      A balsam jest mega!

      Usuń
  5. cudne fotki :)
    nie miałam produktów carmex, ale chyba się skuszę ;)

    http://free-to-be-myself-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, naprawdę warto. Kosztuje niewiele, a działa cuda! :)

      Usuń
  6. Kocham Carmex :) zanim się wyprowadziłam do innego kraju z koleżankami namietnie zamawiałysmy Carmexowe cuda na truskawce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Carmex tez dostalam go do przetestowania ostatnio ale juz wczesniej sama sobie go sprawilam i jest nie ziemski ;) !! A co do swiat boooze jak ten czas LECI ;o !! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie to już śnieg leży co prawda dzisiaj nie aż tyle ale sobota była też bajeczna ;) ale, że nigdzie nie wychodziłam to nie porobiłam zdjęć ;P carmex mam i to w słoiczku :) dla mnie dużym plusem jest też to, że długo trzyma się na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. lubie carmex ^^
    zapraszam do siebie. obserwuje i liczę na rewanż. ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam carmex . Jest świetny : )

    OdpowiedzUsuń
  11. Na Carex nie dam złego słowa powiedzieć! Do użytku domowego mam tradycyjną, sloiczkowa, wersje, a w terenie mam w tubce o obłednym zapachu wiśni :D Co do zmiany czasu - przecież się spało godzinę dłużej, więc co za problem? Problem będzie, jak nam godzinę zabiorą :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Tez czekam na świeta<3
    nigdy nie używałam Carmexa,przyznaje sie:(

    OdpowiedzUsuń
  13. nigdy nie miałam tego produktu. muszę to zmienić, bo wiecznie mam problem z popękanymi ustami.

    OdpowiedzUsuń
  14. Super blog , dodaje się do obserwatorów , przy okazji zapraszam : http://bombelkowy-blog.blogspot.com/ ;3

    OdpowiedzUsuń