Na zewnątrz robi się coraz piękniej. Wszystko budzi się do życia. Rano promienie słoneczne nieśmiało wdzierają się do pokoju, ptaszki za oknem dają cudowne koncerty. Zaczyna robić się kolorowo, można zrzucić ciężki, zimowe rzeczy :) Ja już przerzuciłam się na trampki <3 i na lżejszy płaszczyk :) Jedyna pozostałość po zimie, to piasek na chodnikach :P
Chyba wszyscy czekamy już na wiosnę i lato :) Moje zwierzaki leżą teraz i wygrzewają się na słonku :P Jeszcze troszkę i będą zajadały się świeżymi roślinkami prosto z działki :)
Chciałam wam pokazać jak śmiesznie wyglądają moje potworki, które aż chłoną promienie słoneczne.... no ale niestety ciekawość i chęć zaistnienia w sieci zwyciężyły :D
Chciałam wam pokazać moje ostatnie zakupy :)
Dziś tylko kosmetycznie, a inne rzeczy pokażę w niedalekiej przyszłości :D
W aptece kupiłam na promocji szampony Biovax (50 gr za saszetkę- o ile się nie mylę)
Potrzebowałam kremu do rąk, a będąc na rynku zaszłam do jakiejś drogerii i kupiłam to:
Miał być tylko krem, no ale skoro była promocja...no to jak tu się oprzeć? :P
Kolejne mini zakupy są z Rossmanna:
W końcu udało mi się dorwać te patyczki....długo na nie czekałam. U mnie w Rossmannie przez długi czas ich nie było wcale.
Maseczki z edycji limitowanej :) Truskawka i wanilia. Jeszcze nie próbowałam. Może któraś z was już miała taką maseczkę?
A ta, to jakoś tak sama wpadła do koszyka :P
No i mój ostatni- również długo wyczekiwany kosmetyk:
O ile dobrze pamiętam kosztował niecałe 30 zł.
Wiem, że miało być kosmetycznie, ale.... kobieta zmienną jest :P
Kupiłam ostatnio jeszcze to:
Zrobiłam sushi. Niestety zdjęć nie zdążyłam zrobić, goście wciągnęli wszystko :P
Jeśli chodzi o mnie- lubię próbować nowości. Sushi nie było złe.....ale to chyba nie do końca moje smaki. Za to nasi goście byli zadowoleni :D Jedli, aż im się uszy trzęsły :D Mimo, że całkiem sporo mi tego wyszło, to po ich wyjściu został jedynie pusty talerz :P
A wy- lubicie sushi?
Na zakończenie jeszcze nowe współprace:
Krem S.O.S kontrola świecenia od firmy Skincode
Druga paczuszka- to rzęsy w butelce, które otrzymałam w ramach współpracy z Wonder Lashes.
Ok, to tyle. Muszę wykorzystać dzisiejszą wolność. Zaraz ogarnę pokój, troszkę poczytam, a potem lecę do przyjaciółki na pogaduchy ;D
Mała przekąska :)
A to książka, którą już kończę czytać:
No, to w takim razie ja lecę, jak zawsze jeszcze tylko przypomnę o rozdaniu- dziś już ostatni dzień KLIK
Miłego dnia !!!
Trzymajcie się i do następnego :***
bardzo udane zakupki-i smakołyki tez są:)
OdpowiedzUsuńpłyn do higieny jest bardzo fajny-miałam go :)i polecam :)
Dzięki za info, akurat tego płynu jeszcze nie miałam :)
UsuńTa maseczka Peel-Off jak dla mnie jest tragiczna ;p Połowa leży i nikt jej nie chce zużyć ;D
OdpowiedzUsuńPonoć ma jeszcze śnieg padać ;/
Oby nie ;)
Ooooo, no mam nadzieję, że śniegu już nie będzie ;/ Ja miałam tą maseczkę peel-off i nie była taka zła, zeszła mi ładnie i w całości....ale to było wieki temu...
Usuńta maseczka truskawkowa musi być ciekawa daj znac jak sie sprawuje ';)
OdpowiedzUsuńSama jestem jej ciekawa :P Na 100% dam znać :)
UsuńFajne te maseczki :)
OdpowiedzUsuńnie ja nie lubię sushi to nie dla mnie :p
He he :) Dzięki, a co do sushi- to jak by mnie ktoś poczęstował, to chyba się już nie skuszę :P
UsuńFajne zakupy :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńBlog o odmiennej tematyce do mojego ale bardzo Miło Mi u Ciebie gościć i dziękuję za komentarz u Mnie Pozdrawiam misiowo Roszpunka :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Bardzo mi miło :D Również pozdrawiam.
Usuńfajne rzeczy:) ciekawa jestem tych maseczek truskawkowych:)
OdpowiedzUsuń